Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stypendyści Towarzystwa Absolwentów w Ostrowcu

Andrzej Nowak
Anna Skóra i Sylwester Błaszczuk przez tablicą olimpijczyków i prymusów szkoły.
Anna Skóra i Sylwester Błaszczuk przez tablicą olimpijczyków i prymusów szkoły. Andrzej Nowak
Anna Skóra i Sylwester Błaszczuk zostali stypendystami Towarzystwa Absolwentów, wychowanków i miłośników Gimnazjum i Liceum imienia Joachima Chreptowicza. Te prestiżowe nagrody otrzymują już od kilku lat najlepsi uczniowie szkoły, finaliści i laureaci olimpiad przedmiotowych.

Różnorodne zainteresowania, sukcesy w literaturze i biologii

Anna Skóra jest uczennicą klasy trzeciej e. - W tym roku nagroda należała się jako jedynemu Sylwkowi Błaszczukowi - nie ukrywa stypendystka. - Tym bardziej, że ja już otrzymałam stypendium starosty, premiera. Bardzo się jednak cieszę, że dostaliśmy stypendia obydwoje. To dla mnie duże wyróżnienie za to, co robię.

Ania uczestniczyła już w wielu konkursach i olimpiadach, największe sukcesy zdobyła w olimpiadzie biologicznej na etapie wojewódzkim i w olimpiadzie wiedzy ekologicznej. Brała też udział w olimpiadzie języka niemieckiego, a także niedawno, 4 marca, była na etapie diecezjalnym olimpiady wiedzy teologicznej. To są sukcesy z trzeciej klasy. W ostatnim czasie uzyskała średnią ocen powyżej 5

Wcześniej, w drugiej klasie, Anna Skóra brała udział w olimpiadzie z języka niemieckiego, biologii. Została także finalistą i laureatem olimpiady literatury i języka polskiego. To największy sukces. - Mam różnorodne zainteresowania - przyznaje. - Jestem w klasie biologiczno-chemicznej, bo w przyszłości chcę studiować medycynę. Natomiast literatura , język polski to moja pasja. Brałam udział w olimpiadzie z literatury, bo namówiła mnie do tego profesor Barbara Podsiadło. Ona kierowała mną, gdy pisałam pracę w pierwszym etapie, a także drugim w Kielcach i Warszawie. Doszłam do najściślejszego finału. Oprócz tego pomagali mi nauczyciele w szkole, bo dostawałam tak zwane urlopy naukowe. Nie musiałam przygotowywać lekcji na bieżąco. Oczywiście, wszystko potem uzupełniałam.
W pierwszym etapie Anna przygotowywała pracę z historii literatury "Warszawskie Łazienki w prozie i poezji", w drugim musiała wykazać się wiedzą o języku i literaturze, w finale - oprócz interpretacji i przekrojowej wiedzy o literaturze wiedzą o romantyzmie, Mickiewiczu i balladach romantycznych, a także o słowotwórstwie.

Interesuje się też językami obcymi, bo jej mama jest lingwistką, olimpijką z 1984 r. z języka rosyjskiego z "Chreptowicza". Dużo zawdzięcza swojej profesor Ewie Łatkowskiej, która mobilizuje ją do nauki języka niemieckiego. Do olimpiady biologicznej przygotowywała ją prof. Joanna Żelazna-Żak. To była przede wszystkim praca badawcza, którą prowadziła w wakacje. Interesowała ją reakcja roślin, kwiatów na długość dnia i nocy, doświetlanie, przyciemnianie. Oprócz tego na olimpiadzie liczyła się wiedza przekrojowa.

W olimpiadzie wiedzy teologicznej liczyła się ogólna wiedza biblijna, a także znajomość książek, które należało przeczytać. Najpierw odbył się test na etapie szkolnym, potem na diecezjalnym. Miała duże wsparcie księdza Franciszka Sałęgi, który pomagał jej, dostarczał niezbędne książki, chociaż przebywał na urlopie. Wskazywał, jak należy przygotowywać się do olimpiady. - Moim największym marzeniem jednak była i jest medycyna - podkreśla Ania. - Zawsze chciałam zostać lekarzem. Chcę studiować w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym i tam będę składać dokumenty. Jako alternatywę rozważam neuroinformatykę. Mam wolny wstęp na kierunki humanistyczne: niemiecki, polski, kulturoznawstwo, teologia, filozofia, slawistyka, ale na medycynę nie przysługują mi zwolnienia.

Przyszłość przed matematyka i informatyką

Sylwester Błaszczuk jest uczniem klasy trzeciej b. - Byłem mile zaskoczony, bo to nagroda za trud włożony w pracę, przygotowania do konkursów i motor napędowy do dalszej pracy, przygotowań do wszystkich olimpiad i różnych konkursów - mówi o przyznanym stypendium.

W klasie drugiej brał udział w konkursie internetowym Matmix i udało mu się zdobyć pierwszą nagrodę. Otrzymał wtedy komputer osobisty. Najpierw przez kilka miesięcy co tydzień ukazywała się nowa seria zadań, na ogół 2-3. Ta część polegała na tym, że wśród kilku odpowiedzi należało wskazać poprawną i przesłać przez Internet do organizatorów. Następnie po części internetowej około 50 osób zakwalifikowało się do finału, gdzie w Warszawie na żywo został rozegrany finał. Wszyscy przystąpili do rozwiązywania jednego testu, którego trudność polegała na tym, że było dużo pytań, a mało czasu na odpowiedzi. Nie można było sprawdzić odpowiedzi drugi raz.

Podczas nauki w liceum startował w kilku olimpiadach, w ubiegłym roku - w matematycznej i fizycznej, w tym roku też w obydwu i jeszcze w olimpiadzie informatycznej. Brałm też udział w rozwiązywaniu Łamigłówek, konkursu organizowanego przez Fundację Sfinks. Najpierw odpowiadał przez Internet, a potem został wybrany do ścisłej czołówki i pojechał do Warszawy. Konkurs był o tyle specyficzny, że nie brano pod uwagę ograniczeń wiekowych. Najmłodszy uczestnik finału miał 12 lat, najstarszy ponad 50.

Za największy swój sukces uważa udział w olimpiadzie matematycznej, która składała się z trzech etapów. Pierwszy to wysyłkowy - na początku września ukazało się 12 zadań i było trzy miesiące na ich rozwiązanie. W seriach, po cztery zadania na miesiąc, rozwiązania należało przesłać do etapów okręgowych olimpiad matematycznych. Potem komisje po sprawdzeniu odpowiedzi kwalifikowały do następnego etapu. Kolejny etap, czyli drugi, odbywał się w kilku komitetach okręgowych w Polsce. Sylwester Błaszczuk podlegał pod komitet w Łodzi. Drugi etap polegał na tym, że w ciągu dwóch dni należało rozwiązać łącznie 6 zadań. Każdego dnia po trzy zadania w ciągu pięciu godzin. Wyniki olimpiady w tym roku jeszcze się nie ukazały, ale Sylwek ma nadzieję, że dostanie się do finału.

Jeśli uda mi się dostać do finału olimpiady matematycznej, to będzie miał wstęp wolny na kierunki matematyczno-techniczne, informatyczne. - Moim największym zainteresowaniem jest matematyka z informatyką - mówi. - Z tym wiążę swoją przyszłość. Myślę o studiowaniu na Uniwersytecie Warszawskim. Wydaje mi się, że w przyszłości będzie to bardzo popularny kierunek. Informatyka jest mi bliska, bo komputery to dobre źródło rozwiązywania najróżniejszych problemów. Szybko wykonują operacje, wyliczają dane, znajdują długie wzory, obliczanie wartości nie trwa długo. Pasjonuje mnie algorytmika.

Jego wybór studiów zależy po części od wyników olimpiady matematyczno-fizycznej. Jeśli się uda, to planuje pójść na jednoczesne studia matematyczno-informatyczne. To międzywydziałowy kierunek na Uniwersytecie Warszawskim. Jednak bardzo trudno się tam dostać, są przyjmowane tylko osoby, które mają tytuł finalisty olimpiady matematycznej albo informatycznej. Jeśli nie uda mu się ostać, zdecyduje się albo na samą matematykę, albo informatykę. Też na Uniwersytecie Warszawskim.

Odważni w marzeniach, sięgają po gwiazdy

Anna Skóra opowiada, jak w pierwszej klasie jej polonistka prof. Barbara Podsiadło poprosiła uczniów o wpisanie do zeszytu na pierwszej stronie swojego motta. Wybrała wtedy słowa Paula Michaela Zulehnera: "Kto nie ma odwagi do marzeń, ten nie będzie miał siły do walki". - To motto towarzyszy mi przez cały okres nauki w liceum - podkreśla. - Przypuszczam, że będzie mi towarzyszyło dalej, bo nie boję się wyzwań. Staram się realizować swoje marzenia nie patrząc na to, czy sprzyjają temu okoliczności, czy nie.

Na pytanie o swoje credo życiowe Sylwester Błaszczuk odpowiada, że jego zdaniem najważniejsza jest rodzina i przyjaciele. Nie należy oddawać wszystkiego nauce, trzeba realizować się w życiu, rozwijać własne pasje, dążyć do wyznaczonego celu. - Bliskie są mi słowa, chociaż nie wiem, kto jest ich autorem: "Gdy sięgasz po gwiazdy, możesz nie sięgnąć żadnej, ale przynajmniej nie skończysz z ręką pełną błota" - mówi. - Swój sukces zawdzięczam rodzicom i wyrozumiałości nauczycieli. Przygotowywanie do olimpiad oznacza samodzielną pracę w domu i potem konieczność nadrabiania zaległości. Nauczyciele mnie w tym wspierają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie