Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suchy lany poniedziałek w Kielcach. Tradycja zanika?

/pawie/
To rzadki obrazek na kieleckich ulicach w lany poniedziałek. Panowie z centrum jako nieliczni postanowili kontynuować tradycję.
To rzadki obrazek na kieleckich ulicach w lany poniedziałek. Panowie z centrum jako nieliczni postanowili kontynuować tradycję. Dawid Łukasik
Panny, które w Poniedziałek Wielkanocy liczyły, że kawalerzy - jak zwyczaj nakazuje - porządnie zleją je wodą, srodze się zawiodły. Tradycyjny śmigus-dyngus upłynął w Kielcach bardzo spokojnie. Na osiedlach i ulicach z rzadka pojawiały się grupki z wiadrami wody.

Jedyną mocną brygadę spotkaliśmy koło kościoła Świętego Krzyża na ulicy 1 Maja. Panowie z ulic Jasnej, Okrzei i 1 Maja właśnie tu co roku upatrują swoje "ofiary" i leją je wodą. Przyznali, że w tym roku jest jakoś inaczej.

- Nikt się nie chce lać i w ogóle jest katastrofa. A przecież tu zawsze była masakra. Kiedyś czerpało się wodę ze zdrojów, teraz trzeba jej szukać na własną rękę. Jest trudniej, ale tradycji trzeba dochować - mówili. Zapewnili, że obcych i starszych ludzi nie leją. - Tylko znajomych. Wiadomo: pełna kulturka - śmiali się.

Na osiedlu Na Stoku "rządziła" kilkuosobowa grupa małych chłopców. Panowie mieli skromny arsenał, złożony głównie z psikawek-karabinów. "Amunicję" uzupełniali w beczkowozie, którym Wodociągi Kieleckie po awarii sieci dostarczały wodę mieszkańcom pięciu bloków. - Tylko my się lejemy. Jest fajnie - mówili Aleksander Barański, Dawid Kasprzyk i Darek Gardyński.

Smutną minę miała Monika, którą spotkaliśmy na osiedlu Ślichowice. 17-latka wracała właśnie do domu ze spaceru z psem. - Byłam pewna, że wrócę przemoczona do suchej nitki, a tu guzik. Suchy ten lany poniedziałek - mówiła zawiedziona.

Obserwacje Moniki potwierdziliśmy dzwoniąc do kieleckiej Straży Miejskiej. Funkcjonariusze byli przygotowani na wszystko, ale nie wydarzyło się nic, co by wymagało ich interwencji. - Tradycja śmigusa-dyngusa odchodzi do lamusa. Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń odnośnie zakłócenia ładu i spokoju, a także żadnych przypadków kultywowania tradycji. Pod kościołami, w centru, i na osiedlach było pusto - poinformował "Echo Dnia" Paweł Tabor, dyżurny Straży Miejskiej w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie