Studniówkę zorganizowano w klimatach "Pana Tadeusza". Rolę Soplicowa pełnił elegancki motel na przedmieściach Buska, a imprezę zainaugurował szykowny polonez z figurami, podczas którego swój prywatny rekord biła... dyrektor popularnej "budowlanki".
Lucyna Wojnowska poprowadziła już dziesiątego z rzędu poloneza w swojej szkole. I nie do wiary... z tym samym partnerem - Grzegorzem Owsińskim, nauczycielem wychowania fizycznego.
Scenariusz sobotniego balu przygotowała polonistka Renata Lasia. Pani profesor, jak na swoją profesję przystało, wprowadziła do programu wiele wątków z epopei narodowej Adama Mickiewicza. Zabawa była przednia - gromkie brawa bili maturzyści, ale także zaproszeni goście, rodzice.
Zgodnie z tradycją w "budowlance", uczniowie klas maturalnych otrzymali "magiczne amulety", które pozwolą im przełamać stres przed egzaminami dojrzałości i - podobno - zapewnią same szóstki na świadectwie. Tym razem były to "podkowy szczęścia" oraz logo szkoły.
Nie zabrakło prezentu od rodziców - gigantycznego, piętrowego tortu. A zaproszeni na studniówkę liderzy buskich samorządów, starosta Jerzy Kolarz i burmistrz Piotr Wąsowicz, dołożyli od siebie kosze słodkości i "słoniki szczęścia".
Bal w "budowlance" był bardzo udany. Maturzyści biesiadowali przy pełnych stołach, zaś harce na parkiecie trwały do białego rana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?