Światła ostrzegawcze przy nowej siedzibie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej numer 3 zamontowano w styczniu. Zaczęły działać od marca, kiedy do budynku przeprowadzili się strażacy. Sygnalizatory uruchamiane ze stanowiska kierowania miały ułatwić wyjazd na akcję bez obawy o kolizję z innymi uczestnikami ruchu.
FAŁSZYWE ŚWIATŁA
Do niebezpiecznych sytuacji i stłuczek dochodziło jednak nagminnie, ale tylko na pasie ulicy Grunwaldzkiej po stronie szpitala. W lipcu na przykład miejski autobus jadący w stronę centrum najechał na tył osobówki, która niespodziewanie zahamowała przed semaforem. Jej kierowca uznał, że paliło się czerwone światło. Uczestnicy innych zdarzeń mówili to samo.
Okazało się, że popołudniami blask zachodzącego słońca pada na lampy sygnalizatora i tak się odbija, iż tworzy mylne wrażenie, jakoby świeciło się czerwone światło.
WYMIANA SŁUPÓW
Strażacy jeszcze w lipcu zdecydowali się wyłączyć sygnalizatory, a ten przy jednostce zasłonić workiem. Aktualnie trwają prace nad przebudową świateł. - Jesteśmy po uzgodnieniach z wykonawcą. W tym miesiącu pojawią się nowe stopy fundamentowe pod sygnalizatory w formie ramienia. To będzie bardziej czytelne. Gdy beton się utwardzi, nastąpi montaż słupów. Zakładamy wstępnie, że w październiku włączymy światła - mówi starszy brygadier Krzysztof Janicki, zastępca komendanta miejskiej straży pożarnej w Kielcach.
Jak podkreśla, projekt wykonano zgodnie z przepisami. Ale… - Może brakło doświadczenia, bo takie sytuacje weryfikuje życie. Próbujemy coś zrobić, by usunąć zagrożenie - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?