Światowej sławy artysta pokaże na placu Artystów w Kielcach ogromną, futurystyczną rzeźbę

Ważne

Ważne

Wernisaż wystawy Turbina Adama Garnka i jego mechanicznych rzeźb odbędzie się w piątek, 6 września, o godzinie 18.45 na placu Artystów w Kielcach. Potrwa do 15 października. Artysta przez tydzień gościł będzie w Kielcach i spotykał się z widzami.

Potężny, dziesięciometrowy, ważący 1,5 tony walec z nierdzewnej stali, składający się z 16 metalowych, obracających się przy podmuchach wiatru lub za pomocą ludzkich mięśni pierścieni to kolejne dzieło artystyczne realizowane w ramach projektu "Sztuka w przestrzeni publicznej" przez Dorotę i Tomasza Tworków, kolekcjonerów sztuki, mecenasów kultury i właścicieli firmy Dorbud. W piątek, w Kielcach odbędzie się premiera tej instalacji autorstwa światowej sławy Adama Garnka, artysty rzeźbiarza pochodzącego z Kazimierzy Wielkiej.

Zobacz jak będzie wyglądała rzeźba: Oryginalna rzeźba-maszyna stanie w centrum Kielc. Wyjątkowy pomysł świętokrzyskich przedsiębiorców

- Kielce mają szczęście do sztuki współczesnej - mówi Adam Garnek. - Bo miasto, mając mecenasów w postaci państwa Doroty i Tomasza Tworków, którzy profesjonalnie traktują sztukę wizualną, wyrastają na miejsce, w którym dzieją się bardzo ważne w sztuce wydarzenia. Bardzo się cieszę, że zostałem zaproszony do kolejnej edycji projektu. Przygotowuję dużą rzeźbę, która nazywa się "Turbina". Mam nadzieję, że moje dzieło spodoba się wszystkim, tym bardziej, że mieszkańcy Kielc są już odbiorcami sztuki o wyrobionym guście - mówi rzeźbiarz. - Jego montaż na placu Artystów rozpocznie się w czwartek od rana - zapowiada.

Cykliczne wydarzenia artystyczne w Kielcach powstają z inicjatywy Doroty i Tomasza Tworków. - W tym roku obchodzimy pięciolecie tego projektu. Wystawy prezentowane są na placu Artystów tworzone są z myślą o tym właśnie miejscu. W ten sposób sztuka trafia do szerokiego grona odbiorców. Zapraszam wszystkich na wystawę, która odbędzie się już piątek, 6 września, o godzinie 18.45 na placu Artystów w Kielcach - mówi Tomasz Tworek.