Światowy Dzień Misyjny. Obecnie na misjach posługuje 5 kapłanów z diecezji kieleckiej - budują kościoły, szkoły, szpitale, nawet masarnię

Niedziela Misyjna rozpoczyna Tydzień Misyjny. Ofiary zebrane w tym dniu na tacę w kościołach i kaplicach całego świata przeznaczone zostaną do dyspozycji Ojca Świętego Franciszka za pośrednictwem Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce.

- Światowy Dzień Misyjny jest szczególnym czasem, kiedy pochylamy się nad tajemnicą misji. Od samego początku Pan Jezus, gdy głosił Ewangelię, posyłał swoich Apostołów, aby szli na cały świat i głosili Dobrą Nowinę. Od tego czasu dzieło misyjne jest mocno wpisane w działalność Kościoła. Sam Jezus Chrystus chciał, żeby apostołowie nieśli Dobrą Nowinę, a tym samym miłość, dobroć, miłosierdzie. Światowy Dzień Misyjny przeżywamy pod hasłem „Będziecie moimi świadkami”. To jest cytat z Dziejów Apostolskich. Mamy być świadkami Jezusa w każdej dziedzinie życia - mówi ksiądz Łukasz Zygmunt, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych Diecezji Kieleckiej.

Obecnie na misjach posługuje 1800 polskich misjonarek i misjonarzy. W porównaniu do ubiegłego roku liczba ta zmniejszyła się o 29 osób. Przebywają oni w 99 krajach na wszystkich kontynentach. Najwięcej naszych misjonarzy pracuje w Brazylii - 220, Boliwii - 118.

Na świecie pracuje 285 polskich księży diecezjalnych, najliczniej reprezentowana jest diecezja tarnowska - 53 osoby. Z diecezji sandomierskiej posługuje 9 kapłanów, a z kieleckiej obecnie 5.

-Z diecezji kieleckiej obecnie na misjach przebywa około 30 osób. Są to osoby świeckie, zakonne oraz kapłani diecezjalni. Nasi księża posługują w Brazylii, Peru, na Jamajce, w Kazachstanie, na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Są to dzielni księża, którzy niosą Dobrą Nowinę. Jestem dymny z ich działalności. Wykonują bardzo ciężką pracę. Posługa misyjna jest trudna, odpowiedzialna, ale i niebezpieczna. Ale czują nieustannie naszą modlitwę, nasze wsparcie. Jestem wdzięcznym za to, że mieli odwagę zostawić swoje parafie, najbliższych - rodziców, przyjaciół i wyjechać w nieznane, do dalekich krajów misyjnych. To jest powołanie w powołaniu. Swój czas, talenty poświęcają tym, którzy jeszcze nie znają Pana Jezusa. Dlatego za pośrednictwem Echa Dnia chciałbym podziękować wszystkim wspierającym misje, szczególnie tym najuboższym, którzy ofiarowują swój wdowi grosz, cierpienie. Z tych najdrobniejszych ofiar rodzą się największe dzieła. Budujemy kościoły, kaplice, szkoły, szpitale, czy też edukujemy tych ludzi, żeby dzięki posłudze misyjnej rozwijali się i rośli na dobrych ludzi - dodaje ksiądz Łukasz Zygmunt, z którym rozmawialiśmy w Sali Misyjnej w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach. Są tam pamiątki z całego świata przywiezione przez misjonarzy z diecezji kieleckiej.

Ksiądz Marek Bzinkowski od wielu lat posługuje na Jamajce. -Wybudował kościół, szkołę, nawet masarnię, bo produkują polską wędlinę dzięki temu ci, którzy biednie żyją, maja pracę. Ksiądz Wojciech Skorupa pracuje w Kazachstanie. Ksiądz Grzegorz Pańczyk posługuje w Peru. Ksiądz Piotr Pochopień, to sportowiec, który przebywa w Brazylii, prowadzi też treningi piłkarskie, przez co też przyciąga młodych ludzi do Kościoła. Ksiądz Antoni Sokołowski posługuje na Wybrzeżu Kości Słoniowej, jemu biskup zlecił budowę nowej wspólnoty i buduje tam kościół świętego Jana Pawła II. Zaczął od zera, a ma już ponad 600 wiernych ochrzczonych, którzy bardzo mu pomagają. Jestem bardzo wdzięczny tym misjonarzom, którzy zostali zrodzeni przez Kościół kielecki - mówi ksiądz Łukasz Zygmunt.