- Gdy na początku lutego usłyszeliśmy o śmierci genialnego kompozytora, twórcy niemal wszystkich wielkich przebojów zespołu „Budka Suflera”, pomyśleliśmy, że powinniśmy zorganizować koncert konecko – stąporkowsko – opoczyńskiej coverowej grupy „Sufler”, by uczcić pamięć pana Romualda – mówi wicedyrektor Miejsko – Gminnego Domu Kultury Marzena Kądziela. - Zespół ten powstał z inicjatywy pracownika domu kultury, perkusisty Zbigniewa Werensa. Muzycy od razu zaakceptowali pomysł. Datę koncertu ustaliliśmy na Dzień Kobiet czyli 8 marca. Mimo że wprowadziliśmy bilety, chętnych na spotkanie z wielkimi przebojami nie zabrakło. Dzięki gościnności restauracji „Leliwa” mogliśmy je zorganizować w pięknej sali, dużo większej od tej, jaką mamy w „Egipcjance”.
Sala „Leliwy” wypełniona była po brzegi. Gości powitał dyrektor domu kultury Piotr Salata, który wspomniał Romualda Lipkę i jego wielki wkład dla rozwoju polskiej muzyki. Mówił, że jego przeboje wykonywała nie tylko „Budka Suflera”, ale także między innymi Urszula, Izabela Trojanowska, Felicjan Andrzejczyk, Zdzisława Sośnicka, Anna Jantar.
Potem na scenę weszli muzycy z grupy „Marek Werens Band”, którzy tym razem wystąpili jako support „Suflera”. Grupa wystąpiła w składzie: Marek Werens, Sebastian Werens, Zbyszek Werens, Kamila Musiał, Ania Pasieka, Damian Gola, Sławek Radzimiński. Zespół wykonał cztery znakomite utwory autorstwa Marka Werensa.
Po nich na scenie pozostali perkusista Zbyszek Werens, twórca „Sufera” i jego brat Marek, a do nich dołączyli pozostali członkowie „Suflera”: klawiszowiec Krzysztof Śliwiński, basista Jacek Cedler, gitarzysta Lolek Niedzielski oraz wokaliści: Kinga Kot i Zbyszek „Bunio” Bukowiecki. Warto dodać, że Kinga i „Bunio” to rodzeństwo. Zaczęła się wielka muzyczna uczta. Największe przeboje Romualda Lipki, „Budki Suflera: i Urszuli śpiewała z wokalistami cała publiczność. Przy hicie „Dmuchawce, latawce, wiatr” zaświeciły się komórki bujające się w rytm muzyki, przy „Takim tangu” przed sceną zaczęła tańczyć grupa młodzieży, po wszystkich piosenkach rozlegały się gromkie brawa, na koniec koncertu owacje na stojąco. Wzruszająca zabrzmiała dedykacja piosenki „Bunia” dla żony oraz życzenia imieninowe dla Beaty, żony Zbyszka Werensa. Publiczność brawami wymusiła na muzykach dwa bisy i najchętniej bawiłaby się jeszcze z zespołem bardzo, bardzo długo.
- Cieszy nas fakt, że nasi goście tak świetnie się bawili – podsumował dyrektor domu kultury Piotr Salata. - Na widowni można było zobaczyć, jak wspólnie śpiewają: młodzież, ludzie w średnim wieku, seniorzy. To dowodzi tego, że przeboje Romualda Lipki są ponadpokoleniowe i ponadczasowe. Jesteśmy dumni, że prawdopodobnie jako pierwsi w Polsce zorganizowaliśmy dedykowany Romualdowi Lipce koncert.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?