W wymiarze duchowym 1 listopada to nie jest propagowane w komunizmie Święto Zmarłych, ale dzień Wszystkich Świętych. Kościół pokazuje nam przez to, że oto nawet wielki grzesznik (jak święty Franciszek czy Augustyn) albo wręcz zabójca (jak święty Paweł) może nawrócić się i zacząć nowe życie, już z Bogiem. Że świętym może zostać ktoś kompletnie nierozumiany i wręcz poniżany przez ludzi (jak święta siostra Faustyna). To wszystko niesie nadzieję, że świętość to nie żaden obciach. Trochę szkoda, że w naszych kościołach nie kładzie się większego nacisku na „balowanie ze świętymi w niebie”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?