Święto Niepodległości w Ożarowie

Po mszy świętej w miejscowej kościele i złożeniu wieńców przed pomnikiem niepodległościowym mieszkańcy uczestniczyli w uroczystości zorganizowanej w Domu Kultury. Brali w niej udział uczniowie wszystkich klas podstawowych, gimnazjum i liceum. - Mieszkamy w Polsce i musimy pamiętać o 11 Listopada, gdy odzyskaliśmy niepodległość - powiedział Paweł Mosek, który brawurowo wykonał "Ojczyznę" Marka Grechuty i recytował wiersze. - Dla nas najważniejsza powinna być ojczyzna i polskie godło. Jesteśmy Polakami i powinniśmy być z tego dumni. Poza tym mieszkamy w Ożarowie, gdzie wiele faktów związanych jest z Piłsudskim.

Adam Krawczyk, który jest uczniem klasy trzeciej gimnazjum, uważa, że nie powinna zaginąć pamięć o ludziach walczących o naszą wolność. - Szkoda, że polskość zanika wśród młodych, którzy gonią za nowościami, przeszłość jest dla wielu martwa - nie ukrywał Szymon Wilczak, uczeń klasy trzeciej liceum, który czytał wspomnienia Piłsudskiego.

Dużym przeżyciem dla wszystkich było odczytanie księgi honorowej z nadania Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu honorowego obywatelstwa Ożarowa po uchwaleniu Konstytucji RP w 1935 r. W spektaklu wyróżnili się uczniowie, którzy śpiewali utwory solowe: Paweł Mosek, Joanna Libińska, Maciej Szcześniak, Kuba Kozakiewicz, Justyna Wójcik. Prezentację multimedialną i oprawę muzyczną przygotowała Sylwia Szymańska-Broś, scenariusz - Elżbieta Waszkiewicz, przy spektaklu pracowały: Elżbieta Ryś-Kopacz, Katarzyna Pławiak, Mariola Pecio, Joanna Bańka. - Sięgnęłyśmy do skarbnicy polskiej literatury, przede wszystkim poezji Mickiewicza, Słowackiego, tekstów naszego historyka Marka Lisa, który napisał o legionach na Ziemi Ożarowskiej - mówią nauczycielki. - Chciałyśmy pokazać, że patriotyzm i Ojczyzna to nie są abstrakcyjne pojęcia.

Burmistrz Marcin Majcher podziękował za wspaniałą lekcję historii i powiedział, że trzeba przypominać tamte fakty. Tym bardziej, że gmina Ożarów była zawsze na trasie wydarzeń historycznych. Młodzież przedstawiła epizod w Jakubowicach, gdzie 139 żołnierzy i oficerów otrzymało z rąk Józefa Piłsudskiego pierwsze nominacje. To tu majorem został Edward Rydz-Śmigły, a rotmistrzem Belina-Praźmowski.