Świętokrzyscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości o nielegalnych migrantach i polityce otwartych drzwi Unii Europejskiej

Wtorkową konferencje prasową rozpoczął poseł Krzysztof Lipiec, lider struktur Prawa i Sprawiedliwości w Kielcach i powiecie kieleckim. Parlamentarzysta podkreślał, że polityka otwartych drzwi promowana przez Unię Europejską absolutnie się nie sprawdza, ponieważ transportowani w nielegalny sposób do Europy migranci, nie potrafią się asymilować z narodami europejskimi, czynią wiele zła, co widać na przykładzie Paryża czy włoskiej Lampedusy.

Krzysztof Lipiec podczas konferencji prasowej trzymał w rękach baner, na którym pojawiły się sylwetki polityków, którzy poparli pakiet migracyjny lub wstrzymali się od głosu. Wśród nich była Róża Thun oraz Bartosz Arłukowicz.

- Nie chcemy tu w Kielcach, w Ostrowcu, w Sandomierzu, w Starachowicach, w Skarżysku, w Opatowie zamkniętych enklaw, gdzie nie ma prawa. Gdzie nielegalni imigranci przyjęci przez Tuska, Platformę i biurokrację europejską mogliby robić, co by chcieli w naszym kraju. Na to się po prostu nie zgadzamy i chronimy nasze bezpieczeństwo poprzez zabezpieczenie granic, poprzez wprowadzenie takiego prawa, które daje możliwości wspierania ludzi, ale tam na miejscu w - Afryce Północnej, czy w krajach biednych Trzeciego Świata. Chcemy wspierać ludzi będących w potrzebie, ale w krajach w których się urodzili - mówił Jarosław Rusiecki, senator Prawa i Sprawiedliwości.

Senator Krzysztof Słoń przypomniał natomiast wspaniałą postawę Polaków, którzy masowo przyjmowali kobiety i dzieci uciekające przed wojną w Ukrainie. Parlamentarzysta zaznaczył, że Unia Europejska nie musi uczyć nas tego, czym jest solidarność.

– Oni chcą nas uczyć tego co oznacza solidarność, choć doskonale wiedzą, że Polaków tego nie trzeba uczyć. Do tego o solidarności mówią wtedy, kiedy chcą przeprowadzić swój plan relokacji nielegalnych imigrantów, głównie z Afryki Północnej

- mówił senator podkreślając, że nie chce Lampedusy w Polce i nie życzy, aby scenariusz z tej wyspy miał miejsce w jakimkolwiek innym europejskim kraju.

W podobnym tonie wypowiadał się również poseł Marek Kwitek. – Nie chcemy Lampedusy, obrazów z Brukseli i Paryża, gdzie nielegalni migranci demolują ulice, gwałcą kobiety oraz biorą udział w wielu przestępstwach. Polska pokazała jak chronić granice nie tylko naszego kraju, ale i Europy. Jeżeli teraz Ursula von der Leyen poprzez taką politykę da zgodę na przyjęcie migrantów z Lampedusy, to otworzy drzwi do tego, że nielegalni migranci będą masowo przybywać do Europy - zaznaczał.

Wszyscy parlamentarzyści mocno zaznaczali, że bardzo ważną rzeczą jest wzięcie udziału w referendum, które odbędzie się 15 października, podczas wyborów parlamentarnych. Do wyrażenia swojego zdania zachęcał również wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz. - Referendum to wyraz naszej roztropności. Chcemy zapytać naszych obywateli, co leży państwu polskiemu na sercu. Jakie będą odpowiedzi, tego nie wiemy, ale nie godzimy się, aby ktoś na stracie tej demokracji już torpedował i nawoływał do tego, żeby nie iść do referendum - mówił Zbigniew Koniusz.