- W oddziale tym będziemy mogli szybko diagnozować i operować nawet niewielkie zmiany nowotworowe w przypadku raka żołądka, jelita grubego czy innego typu nowotworów - mówił Stanisław Góźdź, dyrektor onkologii. - Operator będzie mógł błyskawicznie podejrzeć wyniki rezonansu czy tomografu, ściągnąć wyniki starych badań. Sprzęt jest drogi i bardzo precyzyjny. A im wcześniejsza i dokładniejsza diagnoza tym skuteczniejsze leczenie i mniejsze okaleczenie chorego. Koszty stworzenia oddziału wyniosły 15 milionów złotych, w tym 1,5 mln złotych pochodziło z budżetu województwa.
Wyleczyć, a nie leczyć
Minister Kopacz podkreśliła, że najważniejsze jest nie leczenie chorego, tylko jego wyleczenie i w tym świętokrzyska onkologia spisuje się znakomicie. - W najbliższym czasie chcielibyśmy dokonać zmian w finansowaniu szpitali i kontraktowaniu usług, więcej pieniędzy będziemy kierować do tych placówek, w których chorzy są profesjonalnie i dobrze leczeni, życzliwie traktowani przez personel, lekarze nie popełniają błędów, starają się pracować jak najlepiej - mówiła minister Ewa Kopacz. - To może sprawić, że zmniejszą się kolejki, będzie łatwiejszy dostęp do lekarzy. A tych ośrodków, w których leczy się fatalnie, chorzy się skarżą, nie ma sensu utrzymywać, z czasem przestaną istnieć. Szczególnie stawiamy na szpitale onkologiczne, bo chorych na te schorzenia przybywa w zastraszającym tempie. Ważny jest też jak najlepiej wyszkolona kadra, która będzie podążać za najnowocześniejszymi technologiami.
Minister w bunkrze
Gość odwiedził nowoczesną sterylizatornię, pracownię brachyterapii, tzw. bunkier, gdzie chorzy są napromieniowani w odosobnieniu i wiele innych, strategicznych w leczeniu miejsc. Lidia Postuła, kierownik centralnej sterylizatorni prezentowała najnowszej generacji przyrządy, które pozbawiają bakterii niezbędny do zabiegów sprzęt.
Na pytanie, dlaczego minister zgodziła się odwiedzić właśnie Kielce, Ewa Kopacz podała wiele przyczyn. - Ten ośrodek wyróżnia się spośród innych w Polsce, jest na światowym poziomie, koordynuje profilaktykę w kraju, dyrektor Góźdź jest członkiem rady przy ministrze, służy nam pomocą i wiedzą. A przy tym jest wielkim pasjonatem, powiedziałabym sympatyczną pijawką, która jak lew walczy o pieniądze, aby polepszyć los chorych - wyliczała. - Jak patrzę na to co tu się dzieje, to aż serce się cieszy, na każdym kroku widać zaradność dyrekcji. Chorzy mogą tu czuć się bezpiecznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
