Na pierwszym terminie rozprawy we wrześniu tego roku proces nie ruszył, ponieważ główny oskarżony - 63-letni znany artysta - satyryk przebywał na oddziale szpitala psychiatrycznego. W poniedziałek zaś nie stawił się obrońca dwóch pozostałych oskarżonych. Sąd odczytał dostarczone kilka dni wcześniej zwolnienie lekarskie obrońcy. Kolejny termin wyznaczono na połowę grudnia.
Sprawa dotyczy wydarzeń z lutego tego roku. Wtedy to, jak opowiadają śledczy doszło do zatrzymania trzech mężczyzn w domu u znanego satyryka. Kabareciarz mieszka w Marzyszu pod Kielcami. Plantacja miała być ulokowana w garażu na posesji artysty. Stróże prawa zabezpieczyli pięć krzaków konopi indyjskich, kilkadziesiąt gramów kwiatów oraz suszu roślinnego, a także sprzęt do uprawy roślin. Wraz z 63-latkiem na posesji byli także dwaj inni mężczyźni, 33- i 30-latek. Wobec wszystkich zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczeń majątkowych, kabareciarz musiał wpłacić kaucję wynoszącą 20 tysięcy złotych.
W czerwcu do Sądu Okręgowego w Kielcach trafił akt oskarżenia w sprawie, którą zajmowała się Prokuratura Rejonowa Kielce - Wschód. W oskarżeniu prokuratorzy zarzucają trzem oskarżonym to, że wspólnie i w porozumieniu uprawiali konopie indyjskie i wytwarzali z nich narkotyki. Z wyliczeń biegłego, który został powołany do sprawy, wyszło, że z zabezpieczonych krzaków można było wyprodukować ponad 200 gramów suszu roślinnego. Świętokrzyski satyryk miał tłumaczyć śledczym, że produkował narkotyki tylko na własny użytek. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna leczy się z uzależnienia alkoholowego. W opinii biegłego psychiatry i psychologa wykazano, że 63-letni artysta w czasie popełnienia czynu miał ograniczoną poczytalność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?