Granat Skarżysko-Kamienna - Korona Kielce 0:2 **(0:1)**
Bramki: Kornel Łosak 31, Michał Rybus 60.
Granat: Sieczka (58. Świercz) - Majos, Borowiec, Ozon, Ungier (65. Łyżwa) - Głowaczewski, Dulęba, Kotte (60. Grzejszczyk), Uciński (65. Żak) - Suligowski (70. Ocias), O. Chrzęszczyk.
Korona: Borusiński - Czerwiak (65. Wołowiec), Pierzchała, Kowalczyk, Smuga - Pańszczyk (41. Mazurek), Wojsa, Gromulski (65. Dziubek), Rybus (70. Brożyna) - Jopkiewicz (55. Długosz), Łosak (70. Nowek).
Gospodarze do meczu przystąpili do meczu bez trzech kontuzjowanych graczy. Zabrakło Bartłomieja Pająka, Michała Chrzęszczyka i Mariusza Grzejszczyka. Ten ostatni mimo urazu pojawił się na boisku w 60 minucie zmieniając Konrada Kotte.
- Był to typowy mecz walki. W pierwszej połowie gości byli lepszym zespołem. Po przerwie staraliśmy się dogryzać i szukać okazji do zdobycia bramek. Niestety nie wykorzystaliśmy swoich okazji - powiedział Dariusz Kasprzyk, trener Granatu.
- Wygraliśmy zasłużenie. Pierwsza bramka zdobyliśmy po dwójkowej akcji Ernesta Jopkiewicza, z Kornelem Łosakiem. Ten drugi z strzałem z bliskiej odległości od bramki gospodarzy, pokonał golkipera Granatu. Tuż po przerwie sytuacji sam na sam z bramkarzem skarżyskiej drużyny nie wykorzystał Michał Rybus. Gola strzelił on dopiero kilka minut później - mówił Marek Graba, trener Korony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?