Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świętokrzyskie Gwiazdy Tańczą: ubywa nam tancerzy!

dota
Uczestnicy zabawy "Świętokrzyskie Gwiazdy Tańczą” podczas poniedziałkowego spotkania.
Uczestnicy zabawy "Świętokrzyskie Gwiazdy Tańczą” podczas poniedziałkowego spotkania. Fot. Dawid Łukasik
Są bogatsi w nową wiedzę i cenne doświadczenie, ale za to biedniejsi o kilka kilogramów każdy. Show "Świętokrzyskie Gwiazdy Tańczą" zbliża się wielkimi krokami. Najbardziej odczuwają to nasi tancerze, którzy już niebawem zaprezentują się przed publicznością.

- Udział w tej zabawie jest chyba lepszy niż wasza akcja "Zmień się na zdrowie" - śmiały się nasze panie, które biorą udział w show "Świętokrzyskie Gwiazdy Tańczą".

TRENING I STRES

W poniedziałek spotkaliśmy się z prawie wszystkimi uczestnikami zabawy. Tym razem zadziwił nas nie ich taniec, ale wygląd. Od razu dało się zauważyć, że wiele kilogramów zostało na parkiecie. Zresztą sami zainteresowani nie ukrywali, że jest ich zdecydowanie mniej.

Ile? Marek Romanowski publicznie wyznał, że schudł tak, że musiał sobie dorobić nową dziurkę w pasku. Z kolei jego partnerka życiowa, choć na parkiecie rywalka, Elżbieta Romanowska nosi ubranie o jeden rozmiar mniejsze. Również Beata Misztal przyznała, że spodnie zrobiły się na nią za duże, tak, że musiała je ściągnąć paskiem. Jeszcze bardziej wysmukliła się talia, znanej ze swojej nienagannej figury, Haliny Brodeckiej. Najkrócej mówiąc: ubywa nam tancerzy!

Swoje zrobiły intensywne treningi na parkiecie, ale teraz dodatkowo zaczyna działać stres.
- To będzie jedna wielka dramaturgia - tak o pierwszym odcinku show mówił z uśmiechem na twarzy Krzysztof Adamczyk.

POWTÓREK NIE BĘDZIE

- Jak będzie to się okaże - skomentował to Władysław Kwpaisz, instruktor ze Studia Tańca Charleston. - Jedno jest pewnie, nie będzie powtórek.

Do pierwszego publicznego występu zostało już coraz mniej czasu. Tylko półtora tygodnia dzieli nas od niedzieli 21 lutego, kiedy osiem par po raz pierwszy zatańczy przed publicznością. Tej chwili obawiają się wszyscy, także ci, dla których scena jest miejscem pracy.

- Zawsze się denerwuję jak gramy - otwarcie przyznaje Beata Misztal, skrzypaczka z zespołu Chmielnikers. - Teraz ten stres jest jeszcze większy.

Ale wśród naszych tancerzy są też tacy, którzy mogli wiedzę zdobytą na treningach, wypróbować w praktyce. Jacek Nowak w miniony weekend miał okazję przetestować nowe kroki i układy podczas wesela, na którym był gościem.
- Żebym ja chociaż cokolwiek pamiętał z tej nauki, nic - żartował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie