Świętokrzyskie lasy pełne grzybiarzy. Co zrobić gdy zgubimy się w lesie? O tym musisz pamiętać!

Ostatnia - ciepła i wilgotna aura sprawia, że w świętokrzyskich lasach pojawia się mnóstwo grzybów. Zachęceni pięknymi okazami, którymi grzybiarze chętnie chwalą się w mediach społecznościowych, zabieramy wiklinowe kosze i wyruszamy na leśne ścieżki.

Gęste zalesienie, kręcenie się w jednym miejscu, czy uważne przeszukiwania ściółki mogą sprawić, że w jednym momencie tracimy orientację. Co zrobić w takiej sytuacji? Jak odnaleźć drogę powrotną?

Jak mówi zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kielce, Roman Wróblewski, do każdego wyjścia do lasu trzeba się przede wszystkim dobrze przygotować.

- Trzeba wiedzieć gdzie chcemy jechać, trzeba to przemyśleć, trzeba znaleźć sobie takie miejsce, gdzie możemy zostawić samochód, a ewentualnie jeśli korzystamy z komunikacji miejskiej, to musimy wiedzieć gdzie wysiąść i w którą stronę chcemy pójść. Te wszystkie informacje są - ewentualnie, później potrzebne. Jeśli zagubimy się w lesie - na grzybach, czy na jagodach łatwo jest to zrobić, bowiem gdy klęczymy, kręcimy się w kółko, czy jest pochmurno - szybko możemy stracić orientację i pomylić kierunki. W takiej sytuacji - przede wszystkim - nie możemy popadać w panikę

- mówił na wstępie zastępca nadleśniczego, Roman Wróblewski.

Dodał, że dobre przygotowanie to także... naładowany telefon.

- Fajnie jeśli potrafimy korzystać z aplikacji, które obecnie są dostępne praktycznie w każdym telefonie, na przykład gdy jesteśmy w stanie wysłać pinezkę. Gdy się zagubimy, taką pinezkę wysyłamy pod numer alarmowy, czy nawet do znajomych i jest to bardzo pomocne - przyznał nadleśniczy.

Gdyby się okazało, że nie mamy telefonu przy sobie lub nie potrafimy korzystać z takich aplikacji, to pamiętajmy, że las jest podzielony liniami podziału powierzchniowego.

- Linie podziału powierzchniowego najczęściej wyznaczają w lesie prostokąty. Są to prostokąty o powierzchni od 20 do nawet 40 hektarów. W momencie kiedy się zgubimy, należy iść w jednym wybranym kierunku aż dojdziemy do takiej linii. To widać - są to proste linie o szerokości około 2-3 metrów. Jeśli dojdziemy do takiej linii, to idziemy wzdłuż niej, obojętnie w którą stronę, by dojść do skrzyżowania tych linii. Jeśli będziemy w miejscu gdzie krzyżują się te linie, to w południowo-zachodnim narożniku oddziału zawsze wbudowany jest słupek oddziałowy. Na tym słupku są cztery numery - cztery numery oddziałów na skrzyżowaniu których są linie. To już jest bardzo dobra informacja, bo w momencie kiedy dowiemy się, że ktoś stoi przy słupku oddziałowym, to my leśnicy już dokładnie wiemy, w którym miejscu ta osoba jest. Pamiętajmy, że wtedy nie należy już ruszać się z tego miejsca, tylko czekać na leśnika - wyjaśniał nadleśniczy.

Roman Wróblewski przypomniał także o metodach "zaczerpniętych" wprost z natury.

Warto wytężyć słuch, bo czasem słychać z daleka szum głównej drogi lub pociąg. Dokładnie zapamiętajmy miejsce, gdzie aktualnie jesteśmy i spróbujmy ustalić kierunki świata. Popatrzmy na stare drzewa, które są zwykle omszone od północnej strony. Spójrzmy na położenie słońca i zegarek, wiadomo już będzie gdzie jest południe lub zachód, bo najczęściej gubimy się w godzinach popołudniowych.

Przed wyjściem do lasu dobrze jest też zaopatrzyć się w mapę leśną, którą wcale nie tak trudno zdobyć. Kolorami zaznaczone są na niej nie tylko gatunki drzew, ale przede wszystkim numer oddziału leśnego.

- Na takiej mapie zaznaczone są też miejsca gdzie możemy zostawić samochód oraz większość dróżek i ścieżek leśnych - podkreślił nadleśniczy.

Ponadto pamiętajmy, że niezależnie od tego na jak długo wybieramy się do lasu, należy ze sobą zabrać coś do picia i coś do jedzenia oraz ubranie chroniące przed deszczem.

A zatem udanych i bezpiecznych wycieczek do lasu!