Świętokrzyskie nadal bez biura w Brukseli

Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego ogłosił już dwa konkursy na pracownika, który miał być delegowany do biura w Brukseli. Na początek miała być wysłana tam jedna osoba. Później dołączyłyby do niego jeszcze dwie. Jednak okazało się, że jest duży problem ze znalezieniem nawet jednego pracownika.

NIEUDANY NABÓR

Do pierwszego konkursu zgłosiły się trzy osoby. Żadna z nich nie spełniała wymogów formalnych, a dokładnie wszyscy mieli za krótki staż pracy w administracji. Dlatego na wstępie ich wnioski zostały odrzucone. Do kolejnego konkursu przystąpił tylko jeden kandydat, który również się nie zakwalifikował. - Oczekiwaliśmy lepszych znajomości języków angielskiego i francuskiego - mówi Lech Janiszewski, członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego.
Oprócz biegłej znajomości tych dwóch języków kandydat musi być rozeznany w instytucjach Unii Europejskiej i potrafić pozyskać z nich pieniądze dla regionu. Oprócz tego niezbędna jest wiedza ogólna o województwie, jego strukturach, funkcjonowaniu samorządów oraz priorytetach rozwoju regionu.

WSPÓLNE DLA POLSKI WSCHODNIEJ

Z ostatnich informacji wynika, że nasze województwo będzie miało w Brukseli biuro we wspólnej siedzibie razem z czterema województwami z Polski Wschodniej. Miesięczne koszty utrzymania naszego przedstawicielstwa będą wynosiły około 1700 euro. Do tego dochodzi jeszcze pensja dla pracownika - 2600 euro co miesiąc. Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu Zarząd Województwa Świętokrzyskiego będzie rozmawiał na temat ewentualnego, kolejnego konkursu na pracownika biura. - Musimy uzgodnić z zarządem, czy dalej ogłaszać konkurs, czy przyjąć inne rozwiązanie. Mamy nadzieję, że biuro zostanie otwarte w kwietniu - dodaje Lech Janiszewski.