O świętym pustelniku znowu stało się głośno w ostatnich tygodniach. Za sprawą działki z cudownym źródłem Andrzeja Świerada, jaką kupiła gmina Opatowiec. Transakcja miała miejsce w październiku.
Działka o powierzchni nieco ponad 0,1 hektara znajduje się w otoczeniu lasów, 130 metrów od trasy krajowej numer 79 (popularnej „nadwiślanki”). Bije na niej źródełko, nazywane imieniem świętego Andrzeja, którego wody mają ponoć cudowną, ozdrawiającą moc. Wcześniej właścicielem działki była Monika Krupa z pobliskiego Rogowa - teraz nieruchomość znajduje się w zasobach gminy Opatowiec.
- Bez życzliwości i zrozumienia ze strony pani Moniki Krupy, dotyczącego celowości przejęcia działki w zasób mienia gminy, transakcja zapewne nie doszłaby do skutku - przyznaje wójt Sławomir Kowalczyk. - Być może stanie się to ciekawą wizytówką turystyczną naszej gminy. Na razie to tylko plany, ale pierwszy krok został poczyniony - dodaje włodarz Opatowca.
Święty Świerad - imię zakonne Andrzej - urodził się w Opatowcu pod koniec X wieku. Historycy przypisują mu najczęściej pochodzenie wieśniacze, choć bywa też łączony z rycerskim rodem Ośmiorgów. Wspomnienie o świątobliwym życiu eremity przejawia się w legendach. Jedną z pustelni miał w Kraśniowie, a bardzo surowe średniowieczne posługi były wyrazem miłości do Boga. Andrzej Świerad - święty Kościoła katolickiego, nauczyciel świętego Bendykta - zmarł miedzy 1030 i 1034 _rokiem.
Przesuwamy zegar czasu o tysiąc lat do przodu i... mamy Paulo Dybalę. Supergwiazdę futbolu, za którego mistrz Italii, Juventus Turyn, zapłacił w 2015 roku zawrotną kwotę: 32 miliony euro! (nie licząc transferowych bonusów).
Przodkowie Paulo Dybaly - albo Pawła Dybały, bo to brzmi bardziej swojsko - pochodzą z Kraśniowa. Dziadek znakomitego piłkarza, Bolesław, wyjechał stąd za chlebem do Ameryki Południowej, w pierwszej połowie XX wieku. Paulo urodził się 15 listopada 1993 roku w Argentynie. Szybko wybił się jako piłkarz. Ze względu na koligacje rodzinne słyszało się, że będzie grał w biało-czerwonych barwach. Wybrał jednak drużynę narodową Argentyny.
Gwiazdor przyznał w jednym z wywiadów, że nie mówi po polsku, a dziadka pamięta bardzo słabo. Kraśniowa... prawdopodobnie nie kojarzy.
- Minęło już szmat czasu, tylu ludzi wyjechało z Kraśniowa. Poza tym, nazwisko Dybała jest u nas bardzo popularne - skwitował sprawę jeden z mieszkańców Kraśniowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
