Mikołajkowa sobota w muzeum w Krzemionkach
Świetną zabawę przygotowano dla najmłodszych w Krzemionkach. W Muzeum Archeologicznym i Rezerwacie Krzemionki zorganizowano spotkanie z pra-Mikołajem. Z niezwykłym gościem dzieci mogły porozmawiać oraz przygotować stroiki świąteczne.
Dużo się dzieje, są młodsi i starsi, którzy rozmawiają sobie z Mikołajem. Mamy też świąteczne pierniczki i aromatyczną zimową herbatkę. Niespodzianką będą także odwiedziny legionistów rzymskich, bo przecież występowanie biskupa Mikołaj przypada właśnie na okres legionów rzymskich
– mówi pani Kamila, pracownik Muzeum Archeologiczego i Rezerwatu Krzemionki.
Mikołaj, który zagościł w Krzemionkach to pradziejowy pierwowzór świętego. Można było wysłuchać opowieści o jego młodości, historii tradycji obdarowywania prezentami w czasie przesilenia zimowego, czy innych ciekawostkach dotyczących świątecznych zwyczajów.
W chacie pra-Mikołaja, zorganizowano także pracownię świątecznych ozdób pod czujnym okiem Elfa.
- Piękne ozdoby świąteczne można zrobić ze wszystkim naturalnych rzeczy, czyli sianka, nazbieranych gałązek, szyszek, wstążeczek, włóczki sprutej z szalika babci czy fragmentów filcowych. Z tego wszystkiego można wyczarować różne cuda – dodaje pani Kamila.
Julka i Ignacy byli bardzo zadowoleni ze spotkania z Mikołajem i zapewnili, że był prawdziwy i na pewno ma dużo prezentów. - Byłem grzeczny w tym roku – mówi Ignacy. - Bardzo mi się podobają legioniści a Mikołaj jest prawdziwy, bo ja w niego wierzę – dodał Julia.
Święty Mikołaj to legendarna postać. Wiemy, że żył we wschodniej części Imperium Rzymskiego w okresie późnego cesarstwa. Nic zatem dziwnego, że krzemionkowski Mikołaj miał asystę rzymskich legionistów. To za sprawą Stowarzyszenia Pro Antica.
- Na co dzień nasz legion tworzy około 30 osób, z różnych stron Polski i Europy, bo z Niemiec, Austrii. Matecznikiem naszym jest Lublin. Nie jesteśmy pierwszy raz w Krzemionkach. Nasz pobyt tutaj to świetny prezent na mikołaja. Nie ma lepszego prezentu na mikołaja jak założenie prawdziwego sprzętu rekonstrukcyjnego, ponieważ są to wierne rekonstrukcje. Ważą tyle co oryginały, więc można się przekonać, ze bycie legionistą to była ciężka robota – mówi Marcin Olszewski, legionista.
Legioniści opowiadali o uzbrojeniu rzymskiego legionisty, a odważni mogli wziąć udział w pojedynku z rzymskim żołnierzem. - Przede wszystkim chodzi o odwołanie się do antyku. To co mamy na sobie jest wprost rekonstrukcją tego, co udało się znaleźć gdzieś w ziemi. Duża część, którą można zobaczyć to jest ręczna robota. Na przykład hełm, który ma kolega został wykuty przez kowala z jednego kawałka blachy. Na każdym naszym stanowisku można zobaczyć przekrój, bo mamy od III wieku naszej ery do IV wieku przed naszą erą sprzęt. Można zobaczyć jak wyglądał Rzym za czasów Rumulusa i Remusa, ale również Rzym w rozkwicie. Możemy też zaprezentować walki między legionistami – dodaje Marcin Olszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?