Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syria. Szlakiem syryjskich twierdz

Marzena Kądziela
Krak des Chevalier - najbardziej znana syryjska twierdza
Krak des Chevalier - najbardziej znana syryjska twierdza archiwum
Siedząc na dziedzińcu potężnego zamku wyobrażałam sobie, że słyszę szczęk ciężkich mieczy, śpiew rycerzy odbijający się echem od potężnych murów, jęki torturowanych jeńców. Patrzyłam z przerażeniem na głęboką fosę, w której życie straciło zapewne wielu ludzi.

Na terenie Syrii znajduje się wiele zamków krzyżowców, którzy na początku poprzedniego tysiąclecia nieśli wiarę chrześcijańską także na tereny Bliskiego Wschodu. Nie przebierając w środkach walczyli z innowiercami podporządkowując sobie mieszkańców wielu krajów. W Syrii pozostały po nich pamiątki tak ogromne, że do dziś budzą podziw nie tylko ze względu na swój groźny wygląd ale i kunszt budowniczych, którzy wykonali swe dzieła w taki sposób, że przetrwały blisko tysiąc lat.

Jedziemy żyzną doliną pośród gajów pomarańczowych. Pola poprzecinane kolorowymi dywanami upraw wyglądają zupełnie inaczej niż nieurodzajne piaskowe tereny pustynne wewnątrz kraju. Zatrzymujemy się w jednej z wiosek, by kupić wodę w niewielkim sklepiku. Jak spod ziemi wyrasta grupa dzieci i młodzieży. Uczniowie wracający ze szkoły odziani są w jednakowe, podobne do wojskowych mundurki. Nawet na pagonach widoczne są belki - to pewnie oznaka klasy, do której się chodzi.

Machamy młodzieży na pożegnanie i ruszamy na podbój pierwszej twierdzy, nazwanej zamkiem Saladyna, na część sułtana, któremu udało się pod koniec XII wieku zdobyć ją. Wciąż dominującym kolorem, jaki widzimy za oknami samochodu, jest zieleń. Uprawy owoców i warzyw ustąpiły miejsca iglastym lasom, podobnym do naszych, choć nieco niższym. Droga robi się coraz bardziej kręta przemieniając się w prawdziwą serpentynę.

POTĘŻNA TWIERDZA

Nagle, wyjechawszy zza zakrętu spostrzegamy niesamowity widok. Do jednego ze wzgórz przytulona jest potężna twierdza, tym większa im bardziej się do niej zbliżamy. Zatrzymujemy się, by chwilę popatrzeć na zamek i okolicę. Iluż pisarzy, malarzy, poetów musiało czerpać natchnienie z tego widoku...

Zamek Qalaat Saladin zbudowali na mało dostępnym terenie Grecy bizantyjscy. Na początku XII wieku zdobyli go krzyżowcy, którzy rozbudowali zamek i wzmocnili jego mury. Pod koniec XII wieku forteca nie oparła się jednak wojowniczemu sułtanowi Saladynowi, który wypędził krzyżowców.

FOSA Z TRAGICZNA HISTORIĄ

Z bliska dopiero widać, że fosę wykuto w litej skale. To niewiarygodne, by przed setkami lat budowniczowie dokonali takich cudów. I to nie posiadając mechanicznych dźwigów, koparek, młotów pneumatycznych. W fosie, przez którą obecnie przebiega droga, widnieje skalna iglica o wysokości blisko 90 metrów. Okazuje się, że to podpora, na której opierał się zwodzony most. W miejscu, w którym stoimy, była głęboka woda. Jedyną drogą, którą można się było dostać do zamku, był most. Niesamowite. Ilu ludzi musiało zginąć na dnie fosy, tu, gdzie dziś stoją autokary przywożące turystów z całego świata, gdzie pijemy kawę zakupioną w jednym z kramów...

Po stromych schodach wspinamy się na górę, by zwiedzić to, co zachowało się w twierdzy. Tu była ogromna stajnia, tu kaplica, tu wielka sala, w której spotykali się podczas biesiad krzyżowcy. Kolejne, jeszcze bardziej strome schody wiodą na szczyt jednej z wież. Widok na okolicę zapiera dech w piersiach. Zielone lasy, kolorowe pola, równiny i wiodąca przez nie bardzo poskręcana droga tworzą obrazek, który chciałoby się zachować na całe życie.

INSPIRACJA DLA OPOWIEŚCI AWANTURNICZYCH

Jedziemy na podbój kolejnej twierdzy - najbardziej znanej, najlepiej zachowanej - Krak des Chevalier. I znów sytuacja powtarza się. Wjeżdżamy w górzysty teren, droga zmienia się w serpentynę i nagle na jednym ze wzgórz wyłania się potężne zamczysko. Przypominają mi się bajki o rycerzach poszukujących porwanych przez złych wojowników pięknych księżniczek. Nic dziwnego, że Krak des Chevalier był inspiracją do wielu powieści awanturniczych, a filmowcy z całego świata przyjeżdżają tu, by w naturalnej scenerii nakręcać swoje produkcje.

FILMOWA SCENOGRAFIA

Przez bramę wchodzimy do środka, wędrujemy ciemnymi korytarzami, oglądamy łaźnie, ogromną kuchnię. Trafiamy do kaplicy krzyżowców, którą potem przemieniono na meczet. Świetnie zachował się w niej minbar, czyli kazalnica. Wbiegam po schodkach, by poczuć się jak ten, który poucza wiernych o i ich obowiązkach. Chodzimy po dziedzińcu, na którym zapewne krzyżowcy ćwiczyli swe umiejętności posługiwania się ciężkimi mieczami.

Przysiadam na chwilę i wydaje mi się, że słyszę szczęk broni. Zapewne to wyobraźnia. Wspinam się po stromych schodach. Gdy przystaję na chwilę, by złapać oddech, słyszę strzały. Znowu ta bujna wyobraźnia. Przecież w całym zamczysku nie ma nikogo oprócz nas. Wdrapuję się na szczyt wieży strażniczej. Oglądam głęboką fosę i cudowną panoramę wzgórz i dolin. W pewnym momencie znowu słyszę strzały. Wychylam się zza muru i patrzę w dół. No tak, wszystko jasne. Kamery, reflektory, żołnierze, konie - w Krak des Chevalier powstaje kolejny film.

KOLEJNE TWIERDZE

Gdy jest ładna, bezchmurna pogoda z murów obronnych twierdzy można dostrzec kolejną warowną budowlę - zamek Chastel Blanc, który dzieli od Krak des Chevalier nieco ponad 20 km. Położony na wzgórzu, wśród sadów i gajów oliwnych zamek zbudowano w 1112 roku. Większość tego, co dotrwało do dziś, zbudowali na początku XIII wieku templariusze. Mury zewnętrzne niestety uległy prawie całkowitemu zniszczeniu i dziś wioska Saita podchodzi niemal do samej warowni.

Z Safity jest tylko 30 km do nadmorskiego miasta Tartus, w którym także natkniemy się na twierdzę krzyżowców. Najpiękniejszą jednak pamiątką z ich czasów jest katedra Najświętszej Marii Panny z 1123 roku. Surowa, przypominająca z zewnątrz warowna fortecę budowla kryje gotyckie wnętrze.

I jeszcze jedna z wielu twierdz, które można spotkać na szlakach syryjskich - forteca Margat zbudowana z czarnego bazaltu pochodzącego z wygasłego wulkanu znajdującego się w pobliżu. Wzniesione na planie trójkąta mury i ogromna warowna wieża zostały zbudowane przez szpitalników, którzy zawładnęli zamkiem w 1186 roku. Niestety, wielka sala to obecnie ruina, ale kaplica z cudownymi gotyckimi arkadami pozostała nienaruszona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie