Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szacun Jasiek, jesteś spoko gość ... (zdjęcia, video)

Lidia Cichocka
Uczniowie i studenci słuchali Jaśka Meli chyba z niedowierzaniem, nie tak wyobrażali sobie niepełnosprawnego chłopaka. One nie zasługiwał na litość, on imponował.
Uczniowie i studenci słuchali Jaśka Meli chyba z niedowierzaniem, nie tak wyobrażali sobie niepełnosprawnego chłopaka. One nie zasługiwał na litość, on imponował. Fot. A. Piekarski
Takie słowa usłyszał Jasiek Mela od swych rówieśników podczas spotkania w Kielcach.
Jasek Mela przyjechal do Kielc

Jasek Mela przyjechał do Kielc

Jasiek Mela

Jasiek Mela podczas spotkania w kieleckim antykwariacie Metzgera.
Jasiek Mela podczas spotkania w kieleckim antykwariacie Metzgera.

Jasiek Mela podczas spotkania w kieleckim antykwariacie Metzgera.

Jasiek Mela

Lat 21. Najmłodszy w historii zdobywca bieguna północnego i południowego. Jest pierwszym niepełnosprawnym, któremu się to udało. Dwa lata temu założył fundację "Poza Horyzonty" zbierającą pieniądze na protezy, organizującą wyprawy dla niepełnosprawnych.

W auli Wyższej Szkoły Administracji i Prawa uczniowie i studenci słuchali opowieści Jaśka o sensie życia. Na zakończenie Anka, uczennica kieleckiej szkoły przyznała: - Chcę cię przeprosić. Szłam tutaj i myślałam, że będę musiała słuchać o takim biednym niepełnosprawnym chłopaku, że trzeba się będzie nad tobą użalać. A ty jesteś całkiem inny, dziękuję ci.

Jasiek Mela, chłopak który w wieku 13 lat stracił w skutek wypadku rękę i nogę opowiadał o sobie jako szczęściarzu. Bo co prawda leżąc w szpitalu, przechodząc kolejne operacje nie bardzo chciał żyć, ale miał szczęście spotkać wspaniałych ludzi takich jak Marek Kamiński. - Dzięki nim zrobiłem rzeczy niezwykłe: dotarłem na oba bieguny, zdobyłem Kilimandżaro, ale przede wszystkim dostałem nadzieję. Moje życie zaczęło mieć sens, kiedy zrozumiałem, że mogę się nim dzielić z innymi. Że mój przykład może pomóc i pomaga innym ludziom.

To dlatego zamiast dołączać do kolejnych wypraw zdecydował się założyć fundację, która pomaga niepełnosprawnym zdobywać pieniądze na protezy a także organizuje wyprawy. - Dla wielu niepełnosprawnych wyprawa w polskie, niskie góry to przekraczanie barier, podróż życia - mówi i dodaje, że takie działania dają mu najwięcej satysfakcji. - Ja też miewam chwile załamania, kiedy nie chce mi się nic, użalam się nad sobą, ale potem biorę się w garść. Dostaję kopa energetycznego, który pozwala mi działać. Taki kop to radość, kogoś zamkniętego w czterech ścianach z powodu wyjścia na zewnątrz, z powodu przełamania barier. Dlatego jeśli ktoś mnie pyta czy nie żałuję tego co się stało odpowiadam: nie. Dzięki wypadkowi zyskałem bardzo wiele a dzieląc się z innymi zyskuję jeszcze więcej.

Jasiek napisał książkę Poza horyzonty a pieniądze z jej sprzedaży także zasilają konto fundacji. Jasiek zapraszał do współpracy. - Pieniądze nie są najważniejsze, jeśli macie czas i chęć do pracy na pewno się przydacie. Zobaczycie ile to daje radości i satysfakcji -mówił.

- Daruj, że ściska mnie w gardle, ale to, co mówisz trafiło w serducho - usłyszał w odpowiedzi od studenta. Szacunek Jasiek. Jesteś max.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie