Szałowa Cher z Kielc wstrząsnęła jury "Mam talent" (video)

Kim jest Darek - Cher

Ma 33 lata. Pochodzi z Kielc. Po skończeniu studiów artystycznych zamieszkał w Londynie. Był wtedy rok 2002. Przez pewien czas przebywał też w Nowym Jorku, ale wrócił do stolicy Wielkiej Brytanii. Jako Cher po raz pierwszy zaistniał w 2007 roku.

- Trzy namiętne, nabrzmiałe tak! - powiedział Kuba Wojewódzki. Kielczanin o imieniu Darek, od kilku lat mieszkający w Londynie zaszokował jurorów programu "Mam talent". Cher w jego wykonaniu wzbudziła zachwyt sędziów i prowadzących show.

- O Jezu Kochany! - powiedział Kuba Wojewódzki, kiedy na scenę weszła Cher. Mogło to oznaczać wszystko: albo uznanie dla tak dużego podobieństwa do oryginału, albo zniesmaczenie, że oto jurorzy będą świadkami kolejnej podróbki. Wystarczyło tylko, że Darek zaczął śpiewać pierwsze frazy przeboju "If I could turn back time" z repertuaru Cher, kiedy pojawiły się pierwsze słowa uznania.

TRZY RAZY TAK

Najpierw zza kulis. - Śpiewa jak oryginał - komentował prowadzący Marcin Prokop. - Fajne. To jest spoko! Dodał po chwili. A Szymon Hołownia przyznał: - Ma te same maniery co Cher!
Kolejne komplementy posypały się, kiedy Darek skończył śpiewać. Pierwszy głos zabrał Kuba Wojewódzki: - Darek nie masz pojęcia, jak jest mi wstyd! Patrzyłem na twój tyłek. Po raz pierwszy żałowałem, że nie jestem lesbijką! Darek, na prawdę mi się podobało! Słowo honoru! Wstydzę się, ale jestem na tak!

Słów uznania nie szczędziła też Agnieszka Chylińska. Jednak w przeciwieństwie do swojego przedmówcy, skupiła się na innych elementach występu. - Fantastycznie naśladujesz Cher. To jak sobie oblizujesz wargi! To jak to robisz jest nieprawdopodobne, ale bardzo ważne. A oprócz tego maksymalnie zaskoczył mnie twój głos! Masz bardzo dobry głos!

Po takich komentarzach, werdykt jury mógł być tylko jeden: trzy razy tak!

POZYTYWNY SZOK

Świadkami tego występu byli wszyscy ci, którzy w sobotę, 11 września oglądali program "Mam talent". Jednym z jego uczestników była Cher. Pod tym scenicznym image kryje się 33-letni kielczanin, od kilku lat mieszkający w Londynie.

- Pewnego dnia, tu do Londynu, dostałem telefon, z zaproszeniem do udziału w castingu do programu. Ktoś, gdzieś mnie widział i stąd zaproszenie. Nikt mi nic nie obiecał, ale mimo to przyleciałam do Warszawy specjalnie na casting. No i udało się - śmieje się.

Przyznaje, że na początku bał się jak ludzie zareagują na jego występ. - Był szok, ale pozytywny - zauważa. - Mój występ zamieszony na youtubie ma już prawie dziewięć tysięcy odsłon i wiele przychylnych komentarzy. Bardzo się cieszę!

Darek pochodzi z Kielc, ale już od ośmiu lat mieszka w Londynie. - Wyjechałem tam zaraz po studiach - wyjaśnia. - Najpierw mieszkałem w Londynie, potem trochę w Nowym Jorku i znów wróciłem do Wielkiej Brytanii. Pracuję tam jako "buyer", to jest człowiek, który sprowadza nowe kolekcje. Zajmuję się też ubieraniem bogatych ludzi.

UZNANIE W WIELKIEJ BRYTANII

Cher w jego wykonaniu narodziła się w 2007 roku. - Na początku to było tak dla żartów. Kolega mnie namówił. Zastanawialiśmy się, kogo wybrać i wybraliśmy Cher - wspomina.
Najpierw postawili tylko na świetną charakteryzację i Darek śpiewał z playbacku. - Ale jeśli miałem gdzieś zaistnieć, to musiałem śpiewać na żywo. Inaczej nikt by na mnie nie zwrócił uwagi. Zacząłem więc się uczyć. Ale nie poszedłem do żadnej szkoły, czy instruktora. Jeśli chodzi o śpiew, jestem samoukiem - wyjaśnia.

Sztukę bycia Cher opanował do tego stopnia, że w wielkim konkursie Drag Idol w Wielkiej Brytanii, w finale znalazł się na trzecim miejscu!
O tym, że jest dobry na scenie, świadczy także fakt, że na brak propozycji występów nie narzeka. Teraz ma szansę wystąpić także w kolejnej odsłonie programu "Mam talent". Ale czy tak będzie, to już zależy od jurorów.