Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczęście na emeryturze?

Iwona Rojek [email protected]
Jest wiele sposobów na to, aby podczas emerytury być osobą szczęśliwą.
Jest wiele sposobów na to, aby podczas emerytury być osobą szczęśliwą.
O tym co robić, aby w tym okresie życia być szczęśliwym rozmawiamy z Jadwigą Koźmińską-Kiniorską, psychoterapeutką.

"* Emerytura kojarzy się z dość smutnym okresem życia. Co można zrobić aby ten etap, który przecież czeka każdego z nas, był nieco radośniejszy ?

- Dobrze by było nasz zmienić stosunek do życia, najlepiej już od dziś. Przecież na to jaka będzie nasza emerytura ma wpływ całe nasze życie, nie można oddzielić tego, co robiliśmy poprzednio, jacy byliśmy, jak przeżywaliśmy rzeczywistość, od tego jak będziemy zachowywać się na emeryturze. O tym okresie mówi się, że jest to pewien konflikt między rozpaczą a integracją. Rozpacz jest wtedy kiedy kończą się ważne sprawy w naszym życiu i nie wiemy co mamy ze sobą dalej robić. Natomiast integracja wiąże się z pozytywnym podsumowaniem naszych działań i zbieraniem owoców naszego życia.

* Emerytów postrzega się często jako ludzi, którzy ciągle mówią o chorobach, dlaczego tak się dzieje?

- Bywa, że gdy skończy się praca zawodowa, wychowywanie dzieci, nadchodzi pewnego rodzaju pustka i poczucie beznadziejności, to ludziom przychodzą w sukurs choroby. Brzmi to paradoksalnie, ale choroby zmuszają ich do pewnej aktywności, chodzenia do lekarzy, aptek i mają też o czym rozmawiać z sąsiadami.

* Ale pojawienie się chorób to nie powód do zadowolenia.

WAŻNE

WAŻNE

Jadwiga Koźmińska-Kiniorska jest licencjonowanym trenerem Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, psychoterapeutą.

- Oczywiście, że nie. Dlatego emeryci są zaskoczeni i zszokowani. Pracując w szpitalu onkologicznym bardzo często spotykałam się z osobami, które były wręcz oburzone dlaczego po tylu latach ciężkiej pracy spotyka je taka krzywda. Zamiast wypoczywać na emeryturze, wreszcie zająć się sobą, nagle zachorowali. Mają żal do Boga i do losu.

* Czyli poświęcenie się dla pewnych spraw nie przyniosło pozytywnych rezultatów?

- Uważali, że żyli najlepiej jak potrafili, poświęcali się głównie dla współmałżonka, dzieci i rodziny. Najlepsze swoje lata oddali pracy, często jakiejś jednej instytucji, nie chodzili na zwolnienia lekarskie, nawet jak źle się czuli. Oczekiwali nagrody, a przyszła choroba i dała ogromne poczucie żalu. A przecież, gdyby zajęli się własnymi potrzebami, w porę je rozpoznali, może byliby zdrowsi. U wielu osób ciało daje mnóstwo sygnałów, że w organizmie dzieje się coś niepokojącego, zmusza ich w ten sposób do odpoczynku, sugeruje: zwolnij, zatrzymaj się. Ale ludzie lekceważą te symptomy.

* Wiele osób odkłada mnóstwo rzeczy na emeryturę, mówią, że dopiero wtedy zaczną czytać, chodzić do kina, więcej spacerować. To dobrze, że mają takie plany?

- To jest dosyć częste, że ludzie odkładają ważne rzeczy na potem. A żyć trzeba już teraz. Oprócz obowiązków każdego dnia należy fundować sobie też przyjemności, bo one przynoszą spełnienie i są źródłem witalności. Następuje wtedy odradzenie się komórek, wzmacnia się nasz system immunologiczny, czujemy się lepiej fizycznie i psychicznie. Wiele osób traktuje życie jako realizowanie zadań, zadaniem jest dla nich praca, zajmowanie się gospodarstwem domowym, wychowywanie dzieci i gdy skończą się te zadania, czują się bezużyteczni. A na emeryturze można przecież robić wiele ciekawych rzeczy, kontynuować zainteresowania, które miało się wcześniej.

* Co w emeryturze jest atrakcyjnego?

- Chociażby to, że już nic się nie musi. Jak ktoś nie lubi pracy, może oddać się innym zajęciom, może cieszyć się tym, że ma więcej czasu dla partnera, albo dla przyjaciół.

* Starsi ludzie narzekają, że ciągłe przebywanie ze sobą w domu, gdy już się nie pracuje, jest szalenie meczące. Do tej pory ze sobą wytrzymywali tylko dlatego, że rzadko się widywali.

- I to jest pewien sygnał, że coś w swoim związku zgubili. W natłoku przeróżnych spraw, wyprawiania do szkoły dzieci, działalności zawodowej, gotowania, sprzątania, gdzie ciągle chodziła pralka, ktoś biegł po zakupy, był ruch, zapodziali łączącą ich bliskość i miłość. Gdyby nadal dobrze się ze sobą czuli, powinni być zadowoleni, że na emeryturze mogą ze sobą pobyć. Niekoniecznie trzeba coś razem robić, dla kobiety radosna powinna być sama świadomość, że tuż obok na kanapie leży mężczyzna jej życia, a męża może cieszyć obecność żony. W życiu nie chodzi o to, aby być doskonałym i może należy sobie pewne rzeczy odpuścić. Zamiast wycierać po raz kolejny podłogę, lepiej napić się z mężem kawy, czy razem gdzieś wyjść, a wtedy nie zgubimy łączących nas uczuć.

* Ale może być jeszcze inna sytuacja: zamiast na emeryturze wypocząć, starsi ludzie ciągle są otoczeni dziećmi, wnukami, które nie dają im spokoju.

- W takim wypadku można dorosłym dzieciom umiejętnie odmówić, że ma się na dany dzień inne plany albo wytłumaczyć, że można służyć im pomocą od czasu do czasu, ale nie codziennie. Dość często jednak w takich wypadkach kobiety stosują pewna grę, mówią, że czego to by nie zrobiły, gdyby nie były tak osaczone wnukami, a tak naprawdę, to nie mają pomysłu na swoje życie. Warto taki pomysł na siebie odnaleźć, pomyśleć jak moglibyśmy na emeryturze żyć, żeby czuć się lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie