Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Szczęśliwy bałagan" Jana Nowickiego. 2. tom listów legendarnego aktora już w sprzedaży. W listach pisanych z Kielc. Odsłania wiele tajemnic

Lidia Cichocka
Lidia Cichocka
Anna i Jan Nowicka na trybunach Hali Legionów w Kielcach. Więcej z ich życia w Kielcach na kolejnych zdjęciach
Anna i Jan Nowicka na trybunach Hali Legionów w Kielcach. Więcej z ich życia w Kielcach na kolejnych zdjęciach
Do rąk czytelników trafił właśnie drugi tom listów Jana Nowickiego „Szczęśliwy bałagan” – swoisty pamiętnik wielkiego aktora. To ostatnie napisane przez niego słowa – Jan Nowicki zmarł w nocy z 6 na 7 grudnia 2022 roku. Teraz listy wydała żona Jana Nowickiego - kielczanka Anna Nowicka. Od 2016 roku razem mieszkali w Kielcach.

"Szczęśliwy bałagan" Jana Nowickiego. Drugi tom listów znanego aktora już w sprzedaży

Wydany ponad rok temu zbiór listów Jana Nowickiego wzbudził ogromne zainteresowanie. Nie tylko dlatego, że był niezwykle szczery i bezpośredni, ale także z powodu tajemnicy – nie podano nazwiska adresata listów, bo nie zgodził się on na ujawnienie swoich danych. Przedstawiono go więc jako przyjaciela zacierając ślady, które mogły pomóc w identyfikacji.

Wydanie pierwszego tomu nie zmieniło nic w stosunku obu wymieniających listy panów. Nadal płynęły one z zadziwiającą regularnością.

- Drugą część planowaliśmy wydać w lutym 2023 roku i pod tym kątem były one przez Janka opracowane – mówi kielczanka Anna Nowicka, która także poprzednio pomagała mężowi przygotować książkę. - Usunięto z nich, tak jak poprzednio, imiona czy fakty, które mogły naprowadzić na to, kim jest adresat. W kolejnym tomie miała się znaleźć korespondencja od 2019 do listopada 2022 roku - dodała.

Nikt nie spodziewał się, że nastąpi to, co się zdarzyło. Jan Nowicki zmarł niespodziewanie żyjąc bardzo aktywnie do samego końca. Sprawa wydania listów zeszła na plan dalszy i nie wiadomo, czy ukazałaby się one w ogóle, gdyby nie przyjaciele. Ta sama grupa osób z Kujaw, która także poprzednio wspomagała Annę i Jana Nowickich w wydaniu ostatnich czterech książek.

Zobaczcie galerię zdjęć z życia Jana Nowickiego w Kielcach

- 7 grudnia świat się zatrzymał i tak naprawdę zostałam "przymuszona", ale w pozytywnym znaczeniu, przez przyjaciół, którzy powiedzieli: Musisz to zrobić – mówi pani Anna. - Sfinansowali to wydanie, bo to też bardzo ważny aspekt. Zebrałam się w maju i doprowadziłam sprawę do końca spełniając wolę męża. Gdyby nie oni, odłożyłabym to na długo - dodaje.

Ostatni list umieszczony w książce list nosi datę 6 grudnia.

- Jan napisał go po południu 6 grudnia, a zmarł zaledwie kilka godzin później. Ale to nie tak miało być. Książka miała się kończyć na liście z 28 listopada mówiącym o wywiadzie, którego Janek udzielił "Polityce". Teraz to wywiad bardzo znamienny, bo podsumowujący życie. Po jego śmierci nabrał zupełnie innego znaczenia. Ukazał się w dniu pogrzebu - mówi Anna Nowicka.

Przypomnijmy, że Jan Nowicki przeprowadził się do Kielc w 2016 roku. Mieszkał tu z żoną Anną, kielczanką, założycielką teatru Ecce Homo. Para mieszkała na kieleckim Baranówku, niedaleko Hali Legionów. Jak sam przyznawał Jan Nowicki, to miasto stało się jego nowym miejscem. Często także był obecny na trybunach Hali Legionów i dopingował mistrzów Polski, piłkarzy ręcznych, dziś występujących pod nazwą Industria Kielce. O kieleckim życiu Jana Nowickiego pisaliśmy wiele razy.

I właśnie w mowie pożegnalnej na pogrzebie Marek Kondrat ujawnił się. - W książce miało go nie być, chociaż właśnie Jemu została ona zadedykowana – mówi Anna Nowicka. - Było to dla mnie wielkim wzruszeniem i zaskoczeniem. Wróciłam zatem do oryginalnych listów by przywrócić to, co usunęliśmy. Oryginalne nagłówki: Kochany Marku, Maruś, informacje o jego rodzinie, Hiszpanii, biznesie.

Czy fakt podania nazwiska osoby, z którą Jan Nowicki korespondował ma wpływ na odbiór jego słów? Z pewnością czyni tę korespondencję jeszcze ciekawszą, bo wiadomo do kogo należą riposty, na które odpowiada autor, z czyimi uwagami się liczy.

Tak jak poprzednio książka, mimo, że jest zbiorem listów, bardziej przypomina pamiętnik. Jan Nowicki przyznaje, że to pisanie jest jego powołaniem i oddaje mu się z ogromnym zaangażowaniem. Listów jest bardzo dużo, powstają niemal codziennie i zawsze tak samo: pisane ręcznie a potem przepisywane przez panią Annę.

Dzięki tej regularności towarzyszymy Janowi Nowickiemu w jego podróżach, spotkaniach, wysłuchujemy reakcji na to, co się dzieje wokół a czasy to bardzo nieodległe: tuż przed pandemią, w jej trakcie, powrocie do normalności. Jan Nowicki pisał tak, jak mówił - to co myśli, był bardzo zdecydowany w swoich sądach a o sprawach poważnych mówił bez patosu, za to używając niecenzuralnych słów. Nie opublikowano tylko tych listów, w których był bardzo bezwzględny wobec osób czy sytuacji. - Janek nie chciał ich ugłaskiwać, robić poprawek. Jeśli coś było za ostre- po prostu nie weszło – wyjaśnia Anna Nowicka.

Autor dopuścił też czytelnika do spraw bardzo intymnych, dzielił się osobistymi wyznaniami o przemijaniu, zdrowiu, własnej cielesności i robił to z dużą dawką autoironii.

W tych listach słów o przemijaniu jest bardzo wiele. Na kartach książki Jan Nowicki żegna odchodzących przyjaciół: Jurka Pilcha, Jurka Trelę. Mówi też o sobie.

- Temat śmierci mieliśmy przegadany na różne sposoby – przyznaje pani Anna. - Motyw śmierci pojawiał się w jego poprzednich książkach i wywiadach, był obecny zawsze. Tłumaczył mi, że świadomość śmierci towarzyszyła mu od dawna. Miał 26 lat, gdy przechodząc przez rynek krakowski uświadomił sobie, że kiedyś go nie będzie. To był moment przełomowy, od tej chwili mówił i pisał o śmierci. Już w dokumencie z okazji jego 60. urodzin zrealizowanym przez Martę Meszaros bardzo wiele mówi o przemijaniu, jakby oswajał ją, przymierzał się, przygotowywał. Z każdym kolejnym rokiem nabierało to rozpędu, a jednak śmierć nas zaskoczyła. Nie da się do tego przygotować, oswoić. Janek na pewno nie myślał, że to będzie niedługo, mieliśmy plany na następny rok.

Dzięki wielu zdjęciom książka sprawia wrażenie jeszcze bardziej osobistej.

- Rok temu po lekturze książki Janusza Onyszkiewicza, w której było dużo zdjęć Janek stwierdził, że jednak chce, żeby druga część "Szczęśliwego Bałaganu" też była zilustrowana większą ilością fotografii i tak się stało. Skompletowaliśmy prawie całość zdjęć, które sam podpisywał, albo zostawił adnotacje. Wiele z nich zostało zrobionych w Krzewencie, domu Anny i Jana.

- Zostaję tu, bo takie były nasze plany. Pokochałam to miejsce. Przenieśliśmy się z Kielc na Kujawy na stałe w czasie pandemii, ona nas tu zatrzymała. Jestem w domu, w którym było nam dobrze, w którym zmarł, gdzie jest ogromna ilość Jego energii i ducha. Tutaj jestem spokojna i bezpieczna i są tu psy, za które jestem odpowiedzialna i które oboje kochaliśmy. Tu jest masa serdecznych ludzi, przyjaciół. Zresztą nie tylko tu, ale w całej Polsce. Czuję się zaopiekowana.

Książkę „Szczęśliwy bałagan” wydała Oficyna Jana a można ją kupić na Allegro oraz stacjonarnie w Księgarni pod Zegarem w Kielcach.

Jan Nowicki
Wybitny aktor, reżyser teatralny, pedagog, felietonista, pisarz i poeta, autor 11 książek. Zagrał prawie 200 ról miedzy innymi w "Niepochowanym", "Wielkim Szu", "Magnacie", "Spirali" i "Sanatorium pod Klepsydrą". Urodzony 5 listopada 1939 w Kowalu, zmarł 7 grudnia 2022 roku w Krzewencie. Otrzymał Złoty Laur za mistrzostwo w sztuce aktorskiej, a także nagrodę za wkład w rozwój europejskiej kinematografii. Był również autorem wierszy, tekstów piosenek, kolęd oraz felietonów. Ze związku ze słynną lekkoatletką Barbarą Sobottą miał syna, Łukasza Nowickiego, który również został aktorem. Z Ireną Paszyn miał córkę Sajanę. Przez blisko 30 lat związany był ze znaną węgierską reżyserką Mártą Mészáros. 16 maja 2009 zawarł związek małżeński z Małgorzatą Potocką, z którą rozwiódł się 6 lipca 2015. W 2017 poślubił kielczanką Annę Kondratowicz, z którą związany był do śmierci.

Zobaczcie galerię zdjęć z życia Jana Nowickiego w Kielcach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie