Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiorniści Vive Targi Kielce w niedzielę grają z Powenem Zabrze

Paweł KOTWICA [email protected]
Niemal wszyscy zawodnicy Vive Targi Kielce są do dyspozycji trenera, również Witalij Nat, który ostatnio miał problemy z barkiem.
Niemal wszyscy zawodnicy Vive Targi Kielce są do dyspozycji trenera, również Witalij Nat, który ostatnio miał problemy z barkiem. Ł. Zarzycki
W niedzielę o godzinie 16.30 w Hali Legionów piłkarze ręczni Vive Targi Kielce podejmują w meczu ekstraklasy beniaminka, NMC Powen Zabrze. Zespół gości prowadzi trener, który jako zawodnik jest ikoną kieleckiego klubu - Robert Nowakowski.

Oprócz kontuzjowanych Mateusza Zaremby i Kazimierza Kotlińskiego, pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera kieleckiego zespołu. Również Damian Moszczyński, który miał drobny problem z kolanem, Witalij Nat (lekko stłuczony bark) i Rastko Stojković (niedawno skręcił nogę).

- Z moją mogą jest coraz lepiej, już przestaje boleć - mówi kołowy Vive Targi Kielce Rastko Stojković. - Jeśli chodzi o niedzielnego rywala, to nic o nim nie wiem i ciężko mi nawet wymówić nazwę tego miasta, z którego pochodzi (śmiech). Ale każdy, nawet łatwy mecz w polskiej lidze jest dla nas przygotowaniem do dużo trudniejszych spotkań w Lidze Mistrzów. A te już niedługo - dodaje Serb.

KIEDYŚ POTĘGA

- Kiedy kończyłem grę w Polsce, Pogoń Zabrze to był najbogatszy klub w Polsce, wspierany przez Ministerstwo Górnictwa, zdobywający medale. Przypominam sobie mecz, w którym wygraliśmy tam mistrzostwo. Działacze Pogoni pytali nas, co nam z tego przyszło, bo każdy z ich zawodników miał za to mistrzostwo większą premię niż u nas cała drużyna - wspomina czasy swojej gry w Wybrzeżu Gdańsk trener kieleckiej drużyny Bogdan Wenta.

W Pogoni Zabrze, której kontynuatorem jest Powen, grało dwóch ojców zawodników Vive Targi Kielce - bramkarz Andrzej Rosiński, ojciec Tomasza (który jest zresztą wychowankiem zabrzańskiego klubu) i lewoskrzydłowy Piotr Konitz - tato Bartosza.

CHARAKTER OSY

- To był mocny zespół, grający "po śląsku", potrafiący się bić. Piotrka Konitza pamiętam bardzo dobrze, bo grałem z nim również w kadrze. W reprezentacji Polski "zahaczyłem" się też z obecnym trenerem Zabrza, Robertem Nowakowskim. "Kosa" grał w Niemczech, kiedy ja kończyłem grę w Bundeslidze, w Nettelstedt. Wrócił do Polski, grał do "czterdziestki" i robił to dobrze. Jeśli drużyna przejmie jego charakter, takiej "osy", która zawsze potrafi ukąsić, to będzie duża korzyść dla tego zespołu. - mówi Wenta.

Zabrzanie po dwóch kolejkach zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, przegrali oba mecze - w Płocku z Wisłą 21:31 i u siebie z podobnie jak oni beniaminkiem, Nielbą Wągrowiec 25:30. - Oglądałem z odtworzenia mecz Powenu z Płocka i byłem pozytywnie zaskoczony. To dobrze poukładany i ciekawie prowadzony zespół, byłem zaskoczony jego porażką z Nielbą. Nie możemy meczu z nimi traktować jako formalności. Ci chłopcy czegoś dokonali, awansowali do ekstraklasy i będą chcieli się dobrze sprzedać - przestrzega Wenta.

Tydzień temu Vive Targi Kielce, lider ekstraklasy, wygrało w Puławach z Azotami 35:25. - Pokazaliśmy, że potrafimy się zmobilizować od pierwszej minuty i tak powinno być w niedzielę. Jako mistrz Polski musimy zaprezentować pewną jakość gry, a zawodnicy z Zabrza nie mają nic do stracenia, będą chcieli się pokazać - uważa Rafał Gliński, zawodnik Vive Targi Kielce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie