Mówiąc najkrócej, chodzi o przekształcenie trzech podstawówek w placówki filialne oraz ograniczenie nauczania do klas 0-III.
GMINA: MAŁO DZIECI
Decyzje takie miały zapaść w ubiegłym tygodniu. Wtedy jednak przekształcenie szkół nieoczekiwanie "spadło" z porządku obrad i zostało przeniesione na 27 lutego.
W piątek stopniccy radni będą głosować nad trzema projektami uchwał. Najpierw w sprawie zamiaru przekształcenia Szkoły Podstawowej w Smogorzowie w Szkołę Filialną Szkoły Podstawowej w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Stopnicy, a potem - w Strzałkowie i Czyżowie. Jeśli poprą wniosek wójta, 1 września 2009 roku nastąpi ograniczenie nauczania w tych placówkach do klas najmłodszych (0-III). Uczniowie z klas IV-VI musieliby chodzić do szkoły w Stopnicy.
- Głównym powodem takich zmian jest mała liczba uczniów w tych trzech szkołach. W Smogorzowie, w klasach od czwartej do szóstej, uczy się 16 dzieci, w Czyżowie 18, w Strzałkowie 24 - wylicza sekretarz gminy Anna Godowska. - Jeśli będą chodzić do szkoły do Stopnicy, zapewniamy bezpłatny dowóz, są tu też wolne sale. Powstałyby także dodatkowe oddziały klas czwartej, piątej i szóstej.
RODZICE: DOBRO DZIECI
Inaczej na te sprawy patrzą rodzice. Wyliczenia i statystyki nie są, ich zdaniem, najważniejsze. Liczy się przede wszystkim dobro dzieci. A przenoszenie uczniów "na siłę" - jak twierdzą - do Stopnicy, to bardzo złe rozwiązanie.
- Nasza szkoła jest placówką o dobrym poziomie nauczania. Dzieci zdobywają nagrody i wyróżnienia w różnych konkursach, biorą udział w projektach edukacyjnych. A potem świetnie radzą sobie w gimnazjum - przekonują rodzice ze Smogorzowa, którzy najgłośniej protestują przeciwko zmianom w stopnickiej sieci oświaty. Odrzucają też argument o stałym spadku liczby uczniów. - Mieliśmy, podobnie jak inni, "dołek demograficzny", ale to już za nami. Przecież za rok będzie w "zerówce" 10 dzieci! - podkreślają.
BĘDĄ PATRZEĆ NA RĘCE
Uczniowie mówią wprost - nie chcemy chodzić do Stopnicy, wolimy uczyć się w swoich szkołach. Rodzice obawiają się też, że przekształcenie może być pierwszym krokiem do całkowitej likwidacji tych placówek. Dlatego z taką pasją walczą o utrzymanie statusu swoich szkół.
Już zapowiedzieli, że przyjdą na piątkową sesję. I nie ograniczą się do roli biernych widzów. - Będziemy patrzeć uważnie radnym na ręce, kto jak głosuje. To my ich wybraliśmy, by reprezentowali nasze interesy, mieszkańców tej gminy - przypominają. - A następne wybory już za półtora roku. Niech o tym pamiętają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?