Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoły w powiecie opatowskim 25 maja. Oświata powoli budzi się do życia po koronawirusie, ale na zajęciach jest mało dzieci

Michał Kolera
Michał Kolera
Szkoła Podstawowa w Sadowiu, podobnie, jak inne w powiecie, czeka na uczniów. Na razie jednak nie ma ich zbyt wielu.
Szkoła Podstawowa w Sadowiu, podobnie, jak inne w powiecie, czeka na uczniów. Na razie jednak nie ma ich zbyt wielu. archiwum szkoły
W powiecie opatowskim oświata powoli budzi się do życia po okresie zastoju związanego z epidemią koronawirusa. Jak wyglądają zajęcia w naszych szkołach? W większości do placówek przychodzi bardzo mała liczba uczniów. Są to głównie ósmoklasiści przygotowujący się do egzaminu. Gdzieniegdzie trwają zajęcia dla osób ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Dzieci z klas 1-3 pojawiają się sporadycznie.

W opatowskiej "jedynce" pustki

W Szkole Podstawowej numer 1 imienia generała brygady Stanisława Gano w Opatowie pojawiło się tylko jedno dziecko na zajęciach opiekuńczo-wychowawczych dla klas 1-3.

- Od 18 maja odbywają się u nas także zajęcia rewalidacyjne, to znaczy dla osób o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Konsultacje dla klas ósmych mamy zaplanowane od wtorku, 26 maja - mówi Anna Przygoda. dyrektor.

W Tarłowie mierzą temperaturę

W najmłodszych klasach Szkoły Podstawowej imienia Bohaterów Bitwy o Tarłów w 1915 roku w Tarłowie nie pojawił się nikt. Przyszli jedynie ósmoklasiści. Szkoła stara się zachować wszystkie procedury bezpieczeństwa.

- Rodzice klas 1-3 nie wyrazili woli, by ich dzieci uczestniczyły w zajęciach - mówi Andrzej Zaciera, dyrektor. - W poniedziałek do szkoły przyszło czworo uczniów klas ósmych na konsultacje z języka angielskiego i niemieckiego. W planach są jeszcze konsultacje z języka polskiego i matematyki - uzupełnia Andrzej Zaciera.

- Pierwszy dzień miał charakter organizacyjny. Staramy się zachować wszystkie procedury wyznaczone przez Ministerstwo Zdrowia. Dzieci mają mierzoną temperaturę przed wejściem, obowiązuje dezynfekcja rąk - opowiada dyrektor szkoły w Tarłowie.

Sadowie: Uczniowie w osobnych klasach

W Szkole Podstawowej w Sadowiu przedsięwzięto wszystkie wymagane środki ostrożności. Zajęcia zaczynają się we wtorek.

- Wcześniej ustaliliśmy, że zajęcia będą odbywać się we wtorek i środę. Spodziewamy się osiemnastu osób. Piętnastu ósmoklasistów będzie na konsultacjach. Od pierwszego czerwca na konsultacje prawdopodobnie przyjdą dzieciaki także z innych klas - mówi Anna Nowak, dyrektor placówki.

W tej szkole trzy osoby mają być na zajęciach rewalidacyjnych, to znaczy przeznaczonych dla uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych. - Jeśli zaś chodzi o klasy 1-3, żadni rodzice nie zechcieli przysłać do nas swoich dzieci, w związku z tym zajęć na razie nie ma - opowiada dyrektor.

Jak wygląda praca dydaktyczna?

- Na zajęciach rewalidacyjnych dzieciaki przychodzą każde do jednej klasy, osobno. Z kolei pięcioro ósmoklasistów wchodzi do jednej sali z nauczycielem. Na każdy przedmiot wyznaczona jest inna sala. Zgodnie z założeniami, te pięć osób ma wskazane ławki, siedzą, zachowując odpowiednie odległości. Prawdopodobnie będą siedzieć w maseczkach. Zakupiliśmy termometr. Zasady izolacji i społecznego reżimu muszą być zachowane - mówi Anna Nowak.

Szkoły w Ożarowie świecą pustkami

Na zajęcia dla klas 1-3 w Zespole Szkół imienia Edwarda Szylki nie przyszedł nikt. - Choć wcześniej zadeklarowali się na nie rodzice dwojga uczniów - mówi Katarzyna Swacha, dyrektor.

Podobnie, jak w innych szkołach, tu także trwają konsultacje ósmoklasistów.

- Mieliśmy trójkę uczniów na języku polskim. We wtorek odbędą się podobne konsultacje, ale z matematyki. To dla uczniów ważne, bo przygotowują się do egzaminu. Uzupełniają braki, poprawiają oceny końcoworoczne. Myślę, że ten czas wykorzystają na maksymalne przygotowanie się do sprawdzianu, jaki ich czeka oraz do poprawy ocen na koniec klasy ósmej - stwierdza Katarzyna Swacha.

Jak funkcjonuje w tych warunkach szkoła?

- Jest otwarta. Pracownicy przeze mnie wytypowani wykonują obowiązki. Świetlica działa, przygotowaliśmy wszystkie procedury. Jednak rodzice nie wysyłają swoich dzieci do placówki. Być może tkwi w nich obawa przed koronawirusem - mówi Katarzyna Swacha.

Na uczniów czeka także Zespół Szkół imienia Marii Skłodowskiej-Curie w Ożarowie. Nie ma ich jednak zbyt wielu. Tutaj, od czasu do czasu, pojawia się także młodzież z techników.

- Przychodzą w sprawie praktyki zawodowej. Umawiamy ich na różne godziny, by było bezpieczniej. W maju trzecie klasy z technikum mają praktykę. Jest to niezbędne do zamknięcia roku szkolnego. Niektórzy mają już zajęcia w firmach. Inni znów spędzą praktykę w szkole. Będą montować światłowody, instalacje elektryczne i wykonywać inne prace. Umawiamy ich tak, by nie było więcej, jak dwójka - trójka dzieci przy nauczycielu i w różnych godzinach - mówi Marcin Stańczyk, dyrektor Zespołu Szkół imienia Marii Skłodowskiej-Curie w Ożarowie.

- Jeśli chodzi o szkołę podstawową, przyszła jedna osoba. Zapewniliśmy dwóch nauczycieli. Były przyłbice i środki dezynfekcyjne. Całość wygląda dość surrealistycznie, ale wiadomo, jest epidemia. Z kolei ósmoklasiści na razie nie wyrazili chęci uczestnictwa w konsultacjach - mówi Marcin Stańczyk, dyrektor.

Czytaj też: Przedszkola i szkoły w powiecie opatowskim. Ruszą 25 maja?

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie