Szpital w Jędrzejowie po sześciu latach w prywatnych rękach: cały czas podnosi poprzeczkę

Szpital w Jędrzejowie w 2008 roku, jako pierwszy w województwie świętokrzyskim, został przekształcony na zasadach dzierżawy nieruchomości, sprzętu medycznego i wyposażenia. Przetarg wygrała firma Artmedik. Umowa podpisana jest na 40 lat. Kilka dni temu minęło sześć lat od przekształcenia placówki. Przez ten okres wiele się tu zmieniło. O tym, co udało się zrobić przez ten czas rozmawiamy z Jarosławem Wójcickim, dyrektorem szpitala.

- Biznesplan, który przygotowaliśmy podczas przejęcia szpitala jest w pełni realizowany - mówi Jarosław Wójcicki. - Wszystkie cle inwestycyjne, które sobie na początku wyznaczyliśmy zostały wykonane. Powstał nowy pawilon łóżkowy, w którym mamy nowy oddział położniczy i neonatologiczny z blokiem porodowym, oddział ortopedyczny, hospicjum, oddział dziecięcy w części biegunkowej. Powstał szpitalny oddział ratunkowy, blok operacyjny, diagnostyka obrazowa - czyli tomograf, szkoła rodzenia, kaplica, apteka, uruchomione zostały nowe poradnie - logopedyczna, hematologiczna i neonatologiczna. Wszystkie inwestycje przekroczyły kwotę 24 milionów złotych. Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia z 19 milionów złotych wzrósł na 30 milionów.

Przemysław Chechelski: * Od pewnego czasu prowadzony jest również remont starej części szpitala, na jakim on jest etapie?
Jarosław Wójcicki: - Ta część inwestycji jeszcze nie została zakończona. Jeszcze remont musi być wykonany na oddziale ginekologicznym, starej część oddziału chirurgicznego. W starej części szpitala odnowiony jest już oddział wewnętrzny, części oddziału dziecięcego. Można powiedzieć, że wyremontowana jest połowa starej części. Mam nadzieję, że w tym roku prace te zostaną zakończone. Inwestycja ta realizowana jest ze środków własnych.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu JĘDRZEJOWSKIEGO

* A jak wygląda teraz jakość leczenia?
- Pod względem jakości usług również został zrobiony ogromny postęp. Pozyskaliśmy certyfikaty "szpital bez bólu", zdobyliśmy certyfikat ISO 9001/2008, certyfikat "Szpital przyjazny dziecku" - tego typu certyfikat mają tylko 44 szpitale w Polsce. Miesiąc temu otrzymaliśmy od ministerstwa akredytację. Uzyskaliśmy wszystkie możliwe certyfikaty, które są możliwe do uzyskania na rynku usług medycznych. Największym sukcesem jednak moim zdaniem jest fakt, że udało się nakłonić do współpracy bardzo profesjonalny personel, lekarsko - pielęgniarski. Ludzie to największy sukces firmy. Wielu fachowców mamy z zewnątrz - z Częstochowy, Krakowa, Zakopanego, Kielc, Ostrowca…

* Jakie są plany na najbliższą przyszłość?
- Chcemy uruchomić "chemioterapię jednego dnia". Mamy do tego warunki, lekarzy specjalistów z Krakowa. Chcemy również uruchomić hospicjum domowe. Stacjonarne jest bardzo oblegane i spełnia swoją rolę. Cały czas jest pełne obłożenie. Są nawet kolejki.

* Czasami pojawiają się jednak pogłoski, że ktoś jest niezadowolony z obsługi…
- Zdarzają się oczywiście pewne niedociągnięcia. Jednak gdy zaczynałem tutaj pracę, miałem jedną skargę dziennie. Teraz jest kilka w skali roku. I cały czas podnosimy poprzeczkę.