Około godziny 21 w poniedziałek do oficera dyżurnego kazimierskiej policji zatelefonowali bliscy 44-latka ze Skalbmierza.
- Jak wynikało z relacji, mężczyzna wszczął awanturę, a po niej wyszedł z domu zabierając sznur i odgrażając się, że odbierze sobie życie - opowiada Jacek Piwowarski, zastępca szefa Komendy Powiatowej Policji w Kazimierzy Wielkiej.
Bliscy 44-latka obawiali się najgorszego. W cztery minuty po tym jak dotarło zgłoszenie na miejscu pojawił się patrol - dwaj doświadczeni policjanci - sierżant sztabowy Rafał Gruszka i starszy sierżant Dariusz Kurczyna.
- Poszukiwania zaczęli od pobliskiego targowiska. Zaczęli oświetlać je latarkami. W pewnym momencie w światłach samochodu zauważyli 44-latka wiszącego na końcu placu - relacjonuje wicekomendant kazimierskiej policji.
Policjanci mieli scyzoryk. Odcięli mężczyznę i zaczęli reanimację. Nim na miejsce dotarła karetka, udało im się przywrócić 44-latkowi funkcje życiowe. Pogotowie zabrało desperata do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?