MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Hołownia w Kielcach mówił o swojej wizji prezydentury. Na spotkanie z publicystą i gwiazdorem telewizji przyszło około 200 osób

Paweł Więcek
Paweł Więcek
Swoje poglądy polityczne określił jako doskonale centrowe. Długo mówił, dlaczego zrezygnował ze spokoju, jaki miał, i zdecydował się na start w wyborach prezydenta Polski. Jak uzasadniał, "jest robota do wykonania". Podkreślił, że to pierwszy etap jego aktywności w sferze polityki. W sobotę w Kielcach Szymon Hołownia opowiadał o swojej wizji prezydentury. Na spotkanie z publicystą i gwiazdorem telewizji przyszło około 200 osób.

Spotkanie z Szymonem Hołownią odbyło się w sobotę wieczorem w siedzibie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Kielcach. Wizyta miała związek z promocją najnowszej książki dziennikarza "Teraz albo nigdy". Mimo kontrowersyjnej pory w wydarzeniu wzięło udział około 200 osób. Na widowni zasiedli między innymi prezes Targów Kielce Andrzej Mochoń oraz radny Rady Miasta Kielce z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Ślipikowski (Porozumienie).

- Frekwencja przeszła nasze oczekiwania, z czego się cieszę - powiedział na wstępie Rafał Kasprzyk, wolontariusz powstającego właśnie świętokrzyskiego sztabu wyborczego Szymona Hołowni i były działacz regionalnych struktur .Nowoczesnej.

Szymona Hołownię powitano oklaskami. Dziennikarz, publicysta, pisarz i znany prezenter telewizyjny z programu "Mam Talent!" w stacji TVN na wstępie wyjaśnił, dlaczego zdecydował się wziąć udział w wyborach prezydenta Polski.

- To się wzięło z moich spotkań z ludźmi, bo tych spotkań miałem dużo. Osiem lat jeżdżenia i spotykania się w setkach miejscowości. Kiedyś usłyszałem z sali "niech pan spróbuje". Zacząłem zastanawiać się, czy to by nie było to, co trzeba zrobić. Mnie to nie jest potrzebne do popularności. Od wielu lat cieszę się wspaniałym kontaktem z ludźmi, mam sensowną pracę. Ale poczucie odpowiedzialności mocno we mnie pracowało i było wzmacniane tym, że jeżdżąc po Polsce nabrałem przekonania, że występuje koszmarny deficyt sprawczości. Mamy społeczeństwo fantastycznych ludzi, ale gdy przychodzi do rozmowy o Polsce, to tak jakbyśmy byli bez mocy sprawczej - mówił Szymon Hołownia.

- Co jest tego powodem? - zapytał. W odpowiedzi zaprezentował zestaw klasycznych tez dla bezpartyjnego kandydata. - W Polsce problemem jest "spartyjnienie" państwa. Partie polityczne zajęły całość krajobrazu. To naturalne w demokracji, że są partie, natomiast musi w tym systemie być jeszcze coś, co jest spoza systemu, co system partyjny będzie kontrolować - mówił Szymon Hołownia.

Jego zdaniem trzeba wprowadzić bezpiecznik. - Wyobraźcie sobie, że zostaję prezydentem i jestem wolny w podejmowaniu decyzji. Nikt nie powie, kto ma pracować w Kancelarii. A kiedy przyjdzie ustawa, nie będę zastanawiał się, kto ją napisał. Jeżeli będzie dobra i będzie trzymała standardy – zgoda i jedziemy dalej. Nie ma problemu, czy jesteś z Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej czy Konfederacji. Musi być ktoś, kto myśli o państwie jako całości. Ludzie się różnią, ale uznajemy to za fakt - stwierdził Szymon Hołownia.

- Jak słyszę „partia”, to mam zmiany skórne. Jeżeli można partyjność doprowadzi do takiego pułapu, jak doprowadziliśmy, to proszę się nie dziwić, że tak reaguję - podkreślił.

Jak dodał, trzeba się wziąć do roboty, a nie propagandy. - Rezygnuję ze spokoju, który miałem. To nie jest łatwa droga, ale widzę, że jest robota do zrobienia. Jestem głęboko przekonany, że gdybym nie podjął tej decyzji, to bym żałował. Wiem, co trzeba zrobić, jestem przekonany, że to się da zrobić, wiem, jak to zrobić. Jesteśmy 30 lat od roku 2050, o którym opowiada się rzeczy, które mrożą krew w żyłach. 2050 to 1990 rok tylko wstecz. Idę do polityki, by powiedzieć, że bycie człowiekiem spoza systemu mi to ułatwia. Trzeba przestać myśleć w kategoriach kadencji i myśleć o pokoleniach. Mojej córki nie interesują trzy lata. Polityka to układanie świata na pokolenie. Bliska jest mi koncepcja rzecznika przyszłych pokoleń - powiedział Szymon Hołownia.

Pytany o swoją koncepcję polityki zagranicznej mówił o Polsce silnej w wielu sojuszach i Polsce jako ważnym graczu w Europie.

Szymon Hołownia jest pewien, iż jego sztab wolontariuszy zbierze wymagane 100 tysięcy podpisów w całej Polsce do rejestracji jego kandydatury w wyborach głowy państwa. - Mamy zarejestrowanych kilka tysięcy wolontariuszy, a plan na koniec miesiąca to 10 tysięcy. Idziesz z człowiekiem, który mówi "zmieścimy się wszyscy w tym domu". Takiej energii, nadziei, przekonania, że się chce, jeszcze nie widziałem. To opowieść o tym, jak nam się znowu zaczyna chcieć. Wciągamy ludzi z powrotem do demokracji - powiedział Szymon Hołownia.

Przyszły kandydat na prezydenta Polski zaznaczył, że to pierwszy etap jego politycznej aktywności. Jak powiedział, jeśli zajdzie taka konieczność, założy partię polityczną.

POLECAMY:

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie