Kaja urodziła się o godzinie 18, Paweł Piwko nie zdecydował się na poród rodzinny. - To byłoby za duże przeżycie - mówi z uśmiechem szczęśliwy tata. A po chwili dodaje: - Nie da się opisać tego, co teraz czuję. To jest coś fantastycznego. Jak ktoś nie miał okazji tego przeżyć, to nie wytłumaczy mu się co to znaczy - mówi Paweł Piwko.
Od poniedziałku, 8 marca, jego narzeczona i córeczka są już z nim w domu. - To był najpiękniejszy Dzień Kobiet, zapamiętam go do końca życia - podkreśla zawodnik Vive Targi i reprezentacji Polski. Teraz swojej narzeczonej i córeczce może poświęcić sporo czasu. Tak się składa, że Paweł przechodzi rehabilitację po operacji barku.
- Chodzę na treningi, ale wykonuję tylko swoje ćwiczenia. Jeszcze trochę czasu musi upłynąć zanim zacznę trenować z drużyną. Myślę, że potrwa to krócej niż pół roku, ale nie zapeszajmy - dodaje Paweł Piwko.
W czasie ostatniego meczu Ligi Mistrzów, w którym Vive Targi zmierzyło się w Kielcach z MKB Veszprem, Paweł Piwko dostał od kieleckich kibiców specjalną koszulkę z napisem Kaja i numerem 17.
- Chciałbym im za to serdecznie podziękować. Drużyna Vive Targi ma najmłodszego kibica w historii. W Kielcach przepływ informacji jest dość szybki. Fajnie, że kibice żyją nie tylko tym, co dzieje się na boisku, jak gramy, ile rzucamy bramek, ale i naszym prywatnym życiem. Życzyłbym każdemu takich kibiców i tak miłego podejścia do zawodników - dodaje szczypiornista Vive Targi i reprezentacji Polski, który w Kielcach mieszka od września 2008 roku. Razem z narzeczoną Kasią, absolwentką germanistyki, którą poznał cztery lata temu we Wrocławiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?