Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnica placka po węgiersku restauracji Centrum w Jędrzejowie

Michał KOLERA, [email protected]
Beata Tasak w sali barowej – to tutaj wiele lat temu pierwszy klient zjadł słynny placek po węgiersku.
Beata Tasak w sali barowej – to tutaj wiele lat temu pierwszy klient zjadł słynny placek po węgiersku. Michał Kolera
Przedstawiamy restaurację Centrum w Jędrzejowie, zwycięzcę plebiscytu "Echa Dnia" i portalu Jedzenie&Zabawa na najlepszą restaurację w powiecie jędrzejowskim.

Restauracja Centrum z Jędrzejowa wygrała plebiscyt "Echa Dnia" i serwisu internetowego Jedzenie&Zabawa w powiecie jędrzejowskim w kategorii restauracje. Odwiedziliśmy lokal, a jego właściciele opowiedzieli nam o swojej recepcie na sukces.

Bogate menu

Lokal ma kilka potraw nazywanych w żargonie kulinarnym "specjalnością zakładu". Jest śledź po polsku, zupa cebulowa z grzankami, której przepis pochodzi podobno od samego Tadeusza Przypkowskiego. Smaczny placek po węgiersku i lody z bitą śmietaną są wizytówkami restauracji mieszczącej się przy ulicy Kościelnej 2 w Jędrzejowie.

W "Centrum" można zjeść obfite śniadanie złożone z jajecznicy na bekonie lub maśle. Dla smakoszy przygotowuje się też omlet z dżemem. Dla tych, którzy chcą zjeść obiad czeka rosół w wersji tradycyjnej, bądź z kołdunami, barszcz czerwony z krokietem lub z uszkami, żurek i flaczki. Na drugie danie możemy zamówić kotlet schabowy z pieczarkami, schab po jędrzejowsku i bryzol z polędwicy z grzybami, sznycel po wiedeńsku oraz wołowinę w sosie chrzanowym. Miłośnicy dań rybnych mogą tu skosztować pstrąga i łososia. Jak w każdej szanującej się restauracji, nie może zabraknąć trunków, od piwa, przez rozmaite gatunki win, whisky, aż po wódki czyste i gatunkowe.

- Menu naszego lokalu ewoluowało w ciągu siedemnastu lat - mówi Beata Tasak, szefowa Centrum. - Z baru szybkiej obsługi zamieniliśmy się w prawdziwą restaurację, w której każdy smakosz znajdzie coś dla siebie. Mamy klientów z wielu miast Polski, którzy przyjeżdżają do nas ilekroć są w okolicy. Ale droga do tego nie była łatwa - przyznaje.

A było to tak

Historia restauracji zaczyna się w 1995 roku. Jej obecny właściciel Bogdan Bolwiński wcześniej przez 26 lat kierował Pawilonem Usługowo - Handlowym "Polmozbyt" w Jędrzejowie. Doświadczenie w kierowaniu zespołem ludzi miał więc spore. - Po jakimś czasie przyszło znużenie pracą, trudnymi warunkami, jakie były w tamtym okresie - wspomina Bogdan Bolwiński. - Szukałem nowych wyzwań. Pomyślałem: dlaczego nie spróbować swoich sił w gastronomii? - mówi pan Bogdan.

Przy ulicy Kościelnej był opuszczony budynek, w którym kiedyś była biblioteka i przedszkole. Nadawał się jedynie do wyburzenia. Bogdan Bolwiński postarał się o to, aby go odnowić i otworzyć w nim mały bar, jakich w tamtym czasie wiele powstawało w miastach i miasteczkach całej Polski.

- Zaczęliśmy skromnie - wspomina córka pana Bogdana Beata Tasak. Jak mówi, na początku była mała sala barowa z kilkoma stolikami. Bolwińscy serwowali to co wszyscy - smażoną kiełbasę, frytki. Były też hamburgery i hot-dogi. Jednak od początku znakiem rozpoznawczym lokalu pana Bolwińskiego stał się placek po węgiersku.

Podróże kształcą

Pan Bogdan w przeszłości dużo podróżował. W czasach, kiedy był kierownikiem oddziału Polmozbytu popularnym miejscem wypoczynku zagranicą były Węgry. Tam zasmakował dobrej, madziarskiej kuchni. Ostre, korzenne przyprawy dodawane do wielu potraw, gulasze mięsne i aromatyczne lecza z dodatkiem papryki dobrze zapisały się w pamięci, i kiedy pan Bogdan wracał do Polski, często brakowało mu smaków rodem z równin Panonii.

- Z tego punktu widzenia popularny polski placek po węgiersku ma niewiele wspólnego z Węgrami - śmieje się Bolwiński. - Jest to po prostu placek ziemniaczany z dodatkiem kawałków mięsa wołowego lub wieprzowego polanego gęstym sosem o konsystencji gulaszu. I właśnie w tym sosem nawiązujemy do doskonałych tradycji kuchni węgierskiej. Jest to prawdziwa tajemnica naszego placka - zdradza Pan Bogdan.

Klientów coraz więcej

Bar Centrum odwiedzało dużo kierowców jeżdżących na trasie Warszawa - Katowice. Z czasem placek po węgiersku przyrządzony przez Krystynę Nowak, szefową kuchni, zdobywał wśród nich coraz większe uznanie. Jak mówi Beata Tasak, niektórzy z nich stali się dobrymi znajomymi obsługi lokalu.
- Potrafili pojawiać się u nas nawet po roku - stwierdza z zadowoleniem. - Zawsze zamawiali swój ulubiony placek. Teraz jedzą również inne dania, bo przecież na przestrzeni lat nasze menu wzbogaciło się o wiele więcej potraw, kuchni głównie staropolskiej - opowiada.

Oprócz kierowców, bar Bolwińskiego odwiedzali także miejscowi. Z biegiem lat klientów było coraz więcej. - Często żartujemy, że to właśnie klienci wymusili na nas dalszy rozwój naszego lokalu - śmieje się Beata Tasak.

Po kilku latach miejsca w budynku zaczęło brakować. - W owym czasie wymagania klientów wzrosły i zaczęli się dopytywać o restaurację, a wtedy brakowało takiej w Jędrzejowie. Po namyśle zdecydowaliśmy się o powiększenie pomieszczeń, dobudowanie części restauracyjnej. I to okazało się strzałem w dziesiątkę - mówi pani Beata.

Dla każdego coś dobrego

Dziś lokal Centrum nie przypomina już zwykłego baru, ale jest wizytówką kulinarną Jędrzejowa. Dawną część, gdzie serwowano fasolkę po bretońsku powiększono ponad dwukrotnie. Nowa, dobudowana sala restauracyjna ma kilkadziesiąt miejsc. - Dlatego możemy gościć również wycieczki zwiedzające Jędrzejów i to bez zakłócania obsługi pozostałych klientów lokalu - mówi Bogdan Bolwiński.

Jak dodaje, Centrum obsługuje również komunie i wesela, a także bankiety. - Po wejściu Polski do Unii Europejskiej lokal został też dostosowany do najnowszych wymogów. Klienci mogą być pewni, że restauracja spełnia wszystkie najnowsze normy, a zjeść można nie tylko smacznie, ale i zdrowo - zapewnia.

W dodatku Centrum współpracuje obecnie z kilkoma szkołami gastronomicznymi. - Pod czujnym okiem szefowej kuchni uczą się kulinarnego fachu - opowiada Beata Tasak. Czy poznają również sekretny przepis na placek po węgiersku, który zdobył taką renomę wśród klientów nie tylko z Jędrzejowa? - On jeszcze długo pozostanie naszą tajemnicą - uśmiecha się szefowa lokalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie