Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnice słynnej skrzypaczki. Niezwykłe spotkanie w buskiej kawiarence

Lid
Bomsori Kim laureatka drugiej nagrody 15. Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu, odnosząca sukcesy w wielu znaczących konkursach międzynarodowych, występująca w największych na świecie salach koncertowych w towarzystwie najwybitniejszych orkiestr muzyki klasycznej, była gościem w festiwalowej kawiarence towarzyszącej 23.Międzynarodowemu Festiwalowi Muzycznemu imienia Krystyny Jamroz w Busku.

ZOBACZ TAKŻE:
Tarasy Sztuki w KCK - Warsaw Tango Group

Swoim fanom wyznała, że naukę gry na instrumencie – fortepianie zaczęła w wieku 4 lat, rok później sięgnęła po skrzypce. Jako nastolatka zrezygnowała z fortepianu. - Moja dłoń była za mała – wyjaśniła. - Zresztą wolałam skrzypce, ich dźwięk przypomina śpiew.

O skrzypaczce zrobiło się głośno kilka lat temu, kiedy zaczęła odnosić sukcesy w międzynarodowych konkursach. Ukończyła prestiżowy Seoul National University, a teraz studiuje w nowojorskiej Juilliard School w Nowym Jorku. - Mam różnych nauczycieli, bardzo interesujących, ale też miasto i to, co się w nim dzieje, koncerty, wystawy jest bardzo inspirujące – mówiła.

Od 4 lat Bomsori Kim gra na skrzypcach Joannesa Baptisty Guadagniniego, z 1774 roku, wypożyczonych przez azjatycki Bank Instrumentów Kumho. Skrzypaczka koncertuje po całym świecie i jak przyznaje, że w znoszeniu trudów takiego życia pomaga jej umiejętność spania w samolocie oraz stosowanie koreańskich leków na przykład z czerwonego żeń-szenia.

Po zwycięstwie w Poznaniu coraz częściej odwiedza Europę i Polskę zachwycając się krajem i ludźmi. - To było widać już na konkursie w Poznaniu. Ile energii otrzymywałam od publiczności, jak oni żyli tym konkursem, z jaką pasją do tego podchodzili. Moi znajomi byli zdumieni entuzjazmem i zaangażowaniem polskich słuchaczy.

Wiele komplementów padło pod adresem Buska Zdroju. Skrzypaczka jest zachwycona miastem, chwali Art&SPA Bristol, w którym się zatrzymała.

Pytana czy u siebie, w Korei jest równie sławna jak Polsce ze szczerym zdziwieniem spytała: – To ja jestem sławna?

Przyznała jednak, że raz przebookowując bilet lotniczy, kiedy podała nazwisko usłyszała: Czy pani jest tą Bomsori, która gra na skrzypcach? W Korei coś takiego nie byłoby możliwe.

Przy okazji wyjaśniła co znaczy Bomsori. - Moje imię wybrał dziadek. Nazwał mnie Dźwięk wiosny, chociaż urodziłam się w grudniu. Zapewne chciał dla mnie czegoś optymistycznego w tym zimowym czasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie