W poniedziałek po południu na dachach fabrycznych budynków trwało odśnieżanie.
(fot. Fot. Łukasz Zarzycki)
Natychmiast po odebraniu tego telefonu pojechaliśmy na miejsce, do kieleckiej dzielnicy Białogon. Było tuż przed godz. 16. Pierwsze, co rzuciło się nam w oczy, to ekipy pracowników, pieczołowicie odśnieżających dachy fabrycznych budynków. Gdy zapytaliśmy na portierni, czy faktycznie doszło do zawalenia się któregoś z dachów, nieco zmieszany pan z ochrony powiedział tylko: - Nie mogę udzielać żadnych informacji. Proszę pytać w dyrekcji. Biura pracują do godziny 14.30. Zapraszamy jutro.
Obeszliśmy dookoła cały teren fabryki. Faktycznie, na tyłach, tuż przy betonowym ogrodzeniu nie dało się nie zauważyć długiego na kilkadziesiąt metrów budynku, czy też wiaty z zawalonym dachem. Tylna ściana była spękana, jedna z bocznych wypadła.
Zapytaliśmy strażaków, czy mieli zgłoszenie o takim zdarzeniu, ale zaprzeczyli. Podobnie było w inspektoracie nadzoru budowlanego. - Nikt nam nie zgłaszał takiego zdarzenia. A jest taki obowiązek. We wtorek wyślemy tam kontrolę - zapowiedział wczoraj po południu Wiesław Krzyk, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Z dyrekcją zakładu nie udało nam się skontaktować. Biurowiec faktycznie był już wczoraj zamknięty. Ochrona nie chciała podać żadnych telefonów kontaktowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?