Tak kielczanie witali Europę

- To była dobra robota - uznali wspólnie Wojciech Lubawski i wojewoda Włodzimierz Wójcik.
(fot. Echo Dnia)

Skromnie wyglądały w Kielcach, w porównaniu z innymi polskimi miastami, uroczystości z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej. Z hucznie zapowiadanych atrakcji w parku miejskim nie wiedzieć czemu wiele zabrakło. Tysiące kielczan, którzy przyszli na festyn, mogli się czuć zawiedzeni. Powitanie rozpoczęło się w piątek wspaniałym koncertem.

Tłumy kielczan przyszły na sobotni festyn europejski do parku miejskiego. Niestety, zabrakło wielu zapowiadanych atrakcji.
(fot. Echo Dnia)

Potężnie zabrzmiała "Oda do Radości" podczas piątkowego wieczoru w Kieleckim Centrum Kultury. Tak uroczyście powitano Unię Europejską, która na swój hymn wybrała "Odę do Radości". Wykonało ją ponad 200 chórzystów, soliści i orkiestra Filharmonii Świętokrzyskiej pod batutą Jacka Rogali. "O Radości iskro bogów" wieńczy arcydzieło Ludwiga van Beethovena IX Symfonię, którą orkiestra wykonała w całości. Wystąpiły połączone chóry: Filharmonii Świętokrzyskiej, Instytutu Edukacji Muzycznej Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach i filii Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Trybunalskim oraz Chór Miasta Radomia Sancti Casimiri Cantores Radomienses pod kierownictwem Janusza Króla. Partie solowe zaśpiewali: Ewa Czermak - sopran, Monika Ledzion - alt, Dariusz Pietrzykowski - tenor i Czesław Gałka - bas baryton. Uroczysty koncert zakończył XII Świętokrzyskie Dni Muzyki .

Na koncert przybyły tłumy kielczan. Gorącymi brawami nagrodzono wykonawców. Wszystkim też udzieliła się podniosła atmosfera. W foyer KCK otwarto wystawę poświęconą Witoldowi Lutosławskiemu. Utwory wybitnego kompozytora wykonywane są od wielu lat w prestiżowych salach koncertowych w całej Europie.

1 maja kielczanie witali Europę na festynie zorganizowanym przez wojewodę świętokrzyskiego. Godzinę po jego rozpoczęciu kieleccy parlamentarzyści i samorządowcy uczcili posadzeniem 25 drzew lipowych w alei Zjednoczonej Europy przy skwerze Szarych Szeregów w Kielcach. Pierwsze drzewko uroczyście posadził wojewoda Włodzimierz Wójcik. - To nawiązanie do poezji Jana Kochanowskiego, który pisał swoje wiersze w cieniu rozłożystej lipy. I znak, że mamy własną kulturę i tradycje, które wnosimy do wspólnej Europy - tłumaczył.

Drzew jest tyle, ile od 1 maja jest państw zjednoczonych w Unii Europejskiej. Kielczanom bardzo się ten symbol i sadzenie drzew podobało. - To świetny pomysł - chwalili. Drzewa zostały posadzone z inicjatywy wojewody, ale w przygotowaniach brali udział przedstawiciele Urzędu Miasta i Zieleni Miejskiej. Aleja, w której posadzono lipy dla upamiętnienia wejścia Polski do Unii, otrzymała nazwę Zjednoczonej Europy.

Następnie, zgodnie z cytatem z Kochanowskiego "Gościu siądź pod mym liściem, a odpoczyń sobie", który zacytował prezydent Wojciech Lubawski, kielczan zaproszono do powrotu na trwający już w parku miejskim festyn.

Tam niestety zabrakło wiele z zapowiadanych atrakcji. Miały być prezentacje wszystkich państw Unii Europejskiej, gdzie miano zaprezentować kulturę i kuchnię poszczególnych krajów. Zaprezentowano i to bardzo skromnie... cztery narody. Zrobiły to kieleckie restauracje. Dlaczego nie prezentowano innych państw, choć zapowiadano? Nie było też praktycznie atrakcji dla dzieci. Mimo to wielu kielczan spędzało czas w parku do późnych godzin wieczornych. Wystąpił między innymi kabaret "Koń Polski", a gwiazdą wieczoru był łotewski zespół "Brainstorm". Koncert prowadziły gwiazdy programu "Europa da się lubić". Impreza zakończyła się puszczaniem fajerwerków. Nocne niebo przez kilkanaście minut rozświetlały kolorowe ognie.

Chcieliśmy o te rozbieżności między zapowiedzianym programem, a tym co działo się w parku, zapytać wojewodę albo kogoś z Urzędu Wojewódzkiego. Niestety, nie było to możliwe.