Tak mieszkańcy Świętokrzyskiego goszczą w swoich domach uchodźców z Ukrainy. Niesamowite historie. Zobaczcie zdjęcia
Agnieszka Buras, radna Sejmiku we Wzdole Rządowym przyjęła...całą ulicę
29 kobiet i dzieci z jednej miejscowości, Korosteszowa na Ukrainie mieszka w jednym domu, we wsi Wzdół Rządowy w gminie Bodzentyn. Ich ojcowie i mężowie zostali, żeby walczyć. Uchodźcy wierzą, że wkrótce wrócą do domów i... modlą się o nawrócenie Putina.
Mieli kontakt z Agnieszką Buras, radną Sejmiku, która kilka lat temu organizowała wizytę grupki ich dzieci w Świętokrzyskiem. Przez dwa tygodnie gościły u rodzin w Suchedniowie i Skarżysku. Jeden z Ukraińców napisał do niej – Liczymy na twoją pomoc i mieszkanie dla naszych kobiet i dzieci. Jeśli będą bezpieczne, będziemy mogli walczyć o wolność nie martwiąc się o najbliższych. Odpowiedź była krótka – przyjeżdżajcie.
Trzy dni i noce spędzali w piwnicach, chroniąc się przed rosyjskimi rakietami. Na podjęcie decyzji nie było czasu. Problem był ze zdobyciem paliwa, ale się udało i ponad 30 osób ruszyło w ponad 700 – kilometrową podróż.
- Uzgodniliśmy, że każdy weźmie z domu jedną rzecz, która jest dla niego najcenniejsza. Jeden syn zabrał zestaw do doświadczeń chemicznych, drugi flet, na którym gra, trzeci figurkę Jezusa. Ja wzięłam lampion z Matką Bożą. To ona nas szczęśliwie przeprowadziła. Dojechaliśmy do granicy i stał się cud. Jak Morze Czerwone, tak tłum ludzi i aut jakoś się rozstąpił i wjechaliśmy do Polski – opowiada pani Olena.