Przygotowania do pokazania zwierząt, które blisko 400 mln lat temu wyszły z wody w okolicach dzisiejszego Zachełmia trwały pond pół roku. Najpierw odkrywcy tropów Grzegorz Niedźwiedzki i Piotr Szrek musieli stworzyć model zwierzęcia a potem plastyczka specjalizująca się w rekonstrukcji kopalnych zwierząt Marta Szubert musiała je zbudować. Szubert - rzeźbiarka z zawodu, stworzyła wcześniej dilofozaura Dyzia, najbardziej znanego dinozaura, którego tropy znalazł dr Gerard Gierliński, ona pracowała przy ekspozycji w muzeum techniki w Starachowicach.
- Dla nas stworzyła cztery tetrapody, różnych rozmiarów i w różnych pozycjach - mówi Szrek. - Zwierzęta musiały pasować do śladów, które znaleźliśmy w Zachełmiu,.
Tetrapody zostały umieszczone w takim otoczeniu jakie było przed milionami lat: na brzegu ciepłego dewońskiego morza. - Diorama przedstawia brzeg, żywica bardzo dobrze markuje wodę. Widz obserwuje to, co dzieje się pod wodą i na lądzie - tam właśnie powstały tropy, które udało nam się znaleźć - mówi Szrek. - Także one znajdą się na wystawie. Stworzyliśmy też model stopy tetrapoda, widz będzie mógł go dotknąć.
Druga, identyczna z warszawską diorama zostanie zamontowana w Kielcach, w muzeum PIG przy ulicy Zgody. Termin zakończenia prac upływa ostatniego sierpnia a płaci za nie Warszawa.
I to nie koniec niespodzianek. Do końca maja w ogrodzie instytutu pojawią się inne wymarłe zwierzęta. Przyjedzie tu kilka dinozaurów z Bałtowa, tych, które tropy zostawiły w okolicach Szydłowca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?