Talant Dujszebajew podsumował mecz z Aalborgiem w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych. Odpowiedzialność za wynik ciąży tylko na mnie - mówił

Industria Kielce zaliczyła falstart na inaugurację Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Mistrzowie Polski słabo zakończyli pierwszą połowę, gdzie drużyna z Aalborga odskoczyła na parę bramek przewagi. Następnie, mimo kilku dobrych momentów w meczu, nie udało się dogonić rywala. Po spotkaniu Talant Dujszebajew docenił klasę przeciwnika.

Aalborg miał więcej głodu i chęci niż my. Remis był chyba tylko na początku meczu przy pierwszym gwizdku. Potem cały czas goniliśmy wynik. Kiedy podnosimy sobie poprzeczkę bardzo wysoko musimy być za to odpowiedzialni. Przegraliśmy, ale idziemy dalej. Powiedzieć że mój zespół wyszedł senny - ja się z tym nie zgadzam. Wystarczy spojrzeć kogo mieliśmy za przeciwników. Ja widzę swoje błędy. Zawsze powtarzam, że wygrywa drużyna, a gdy przegrywa to przede wszystkim trener. Jedynym, który jest odpowiedzialny za porażkę z Aalborgiem jest trener.

- powiedział szkoleniowiec "żółto-biało-niebieskich".

Najskuteczniejszym zawodnikiem kielczan był Szymon Sićko, który zakończył całe zawody z 11 trafieniami. Dobrą skutecznością popisał się także Igor Karacić, zdobywca sześciu bramek.

Ostatnie miesiące były dla nas trudne. Zrobiliśmy dzisiaj wszystko, co się dało. Dwa lata temu też przegraliśmy pierwszy mecz w Bukareszcie, a potem wiemy jak zakończył się sezon. Myślę, że nie mieliśmy problemu w ataku. Bo graliśmy kombinacyjnie, ale skuteczność była niewystarczająca. Kiedy musieliśmy zdobyć bramkę na remis, a tego nie zrobiliśmy. W ubiegłym sezonie wygraliśmy z nimi dwukrotnie dość łatwo, dzisiaj było widać u nich spokój na boisku.

- podsumował całe spotkanie Chorwat.

Kolejne spotkanie Industrii Kielce w Lidze Mistrzów w przyszły czwartek, a rywalem będzie norweskie Kolstad. Początek wyjazdowej potyczki o godzinie 18:45.