Tańczyli i pomagali powodzianom w Suchedniowie

28 występów 23 zespołów tanecznych z różnych stron Polski obejrzeli mieszkańcy Suchedniowa. Po raz kolejny impreza świetnie się udała. Uczestnicy imprezy wsparli też dom kultury w Dąbrowie Tarnowskiej, zalany przez wielką wodę.

W hali sportowej w Suchedniowie odbył się kolejny Ogólnopolski Turniej Formacji Tanecznych. W tym roku przyjechały 23 zespoły, głównie z regionu świętokrzyskiego, ale także z Piotrkowa Trybunalskiego, Dąbrowy Tarnowskiej i Radomia.

OD HIP-HOPU PO LEGENDY

Rywalizowano w trzech kategoriach tańca i kilku wiekowych. Przez kilka godzin na parkiecie prezentowały się taneczne grupy. I to jak! Był popularny hip-hop, ale przeważały taneczne spektakle, oparte na legendach a często wyobraźni choreografów. Suchedniowski AXIS I przedstawił inscenizację "Ptaki" AXIS II - "Star", a AXIS III - "Dziewczyna jak kwiat róży". Wspaniale prezentowały się zarówno zespół z Suchedniowa, jak i skarżyski Kraft. Obie formacje pokazały się w nowych, efektownych kostiumach, ale równie pięknie tańczyły, co wyglądały. W przerwie turnieju odbył się pokaz sztuk walki w wykonaniu zespołu Combat Kalaki, działającego przy uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie. Na zakończenie wręczono nagrody i puchary, a każdy uczestnik otrzymał pamiątkowy medal. Szczególne wyróżnienie, dla najsympatyczniejszego zespołu, otrzymał radomski Igrek I.

ZATRZYMANI PRZEZ POWÓDŹ

- Jako organizatorzy nie zawiedliśmy, wszystko poszło sprawnie, a dzieci były zachwycone. O tym, że nasz turniej ma dobrą markę świadczy fakt, że co roku przyjeżdżają do nas te same zespoły. Niestety, tym razem nie przybyło kilka grup z południa regionu, bo tamtejsze placówki kultury poważnie ucierpiały podczas powodzi - mówi Andrzej Karpiński, dyrektor Suchedniowskiego Ośrodka Kultury Kuźnica.

Organizatorzy na imprezę dostali słodkie bułki od piekarni Jedynka z Suchedniowa. Postanowiono je sprzedawać, a zabrane pieniądze przeznaczyć dla domu kultury w Dąbrowie Tarnowskiej, który nie oparł się niedawnej powodzi. - Zebraliśmy 320 złotych. To nie jest duża kwota, ale gest "od kultury dla kultury" - powiedział nam Andrzej Karpiński.