Testujemy najnowszy policyjny fotoradar (wideo)

Czy wykorzystywany przez policjantów ręczny radar Iskra 1 przekłamuje wskazania? Według sugestii krótkiego filmu, jaki pojawił się w internecie - tak.

Przeprowadziliśmy swój eksperyment. Sprzęt świętokrzyskiej policji zadziałał prawidłowo.

Ręczne radary Iskra 1 trafiły do polskich policjantów niedawno. Świętokrzyscy stróże prawa dysponują trzema sztukami. Dwóch używają policjanci z Grupy Wsparcia Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, jednego stróże prawa z Bodzentyna.

CZUŁY SPRZĘT

Na krótkim filmie, jaki pojawił się ostatnio na jednym z portali internetowych, widać, jak radar skierowany w stronę zaparkowanego wozu z włączoną klimatyzacją pokazuje, że samochód jedzie z prędkością 44 kilometrów na godzinę.

- Sprzęt rzeczywiście jest czuły i w przypadku starego samochodu z klimatyzacją, kiedy mierzy się prędkość z odległości kilku metrów, a tak przecież nikt tego nie robi, może dojść do sytuacji, jaka jest na filmie - oceniają świętokrzyscy policjanci. Przyznają jednak, że z nowych radarów są zadowoleni.

KIEROWCA MA CZAS...

- Jest lekka, poręczna i czuła. Pozwala zmierzyć prędkość nawet z odległości 800 metrów. Kierowca ma dzięki temu więcej czasu na wyhamowanie. Nie zatrzymuje się go w ostatniej chwili - mówi jeden z policjantów.

Znawcy rynku mówią, że filmie, jaki trafił do sieci, może być elementem walki o rynek, między konkurencyjnymi firmami. Wskazują, że nie widać na nim tego, co znajduje się za zaparkowanym wozem. A przecież radar może pokazywać prędkość samochodu, który jedzie pół kilometra od miejsca widocznego na filmie.

- Z pewnością odniesiemy się do filmu i ogłosimy oficjalne stanowisko w tej sprawie. Proszę pytać w czwartek - mówiła wczoraj pracownica firmy sprzedającej radary Iskra.