Tichomir Czeneszkow
Tichomir Czeneszkow
Ma 24 lata. Pierwszym klubem Bułgara był Dorostoł Silistra, z którym awansował do pierwszej ligi. Od dziewiętnastu miesięcy przebywa w Polsce, występował w Bałtyku Koszalin, Resovii Rzeszów. Do Orlicza Suchedniów trafił w sierpniu ubiegłego roku. Hobby - czytanie książek.
Jesienią w piłkarskiej kadrze Orlicza Suchedniów było aż dziesięciu obcokrajowców. Po zimowej rewolcie został tylko jeden - 24-letni bułgarski napastnik Tichomir Czeneszkow. - Zżyłem się z kibicami. Podoba mi się atmosfera małego miasteczka. W ogóle myślę o tym, aby pozostać w Polsce - twierdzi.
W rundzie jesiennej Bułgar zdobył osiem bramek. U kibiców w Suchedniowie zyskał jeszcze większe uznanie po tym, gdy zdecydował się zostać w Orliczu, mimo iż zarówno jego rodacy, jak i Ukraińcy oraz Kanadyjczycy odeszli.
Piotr Stańczak: Co skłoniło cię do pozostania w Suchedniowie?
Tichomir Czeneszkow: - Podoba mi się tutejsza atmosfera i ogólnie Polska. Zdaję sobie sprawę, że zimą w drużynie nastąpiło wiele zmian. Czas pokaże, co wywalczymy wiosną. W każdym razie do końca sezonu na pewno zostanę w Orliczu. Miałem tej zimy inne propozycje z klubów trzeciej ligi. Chcę jednak pomóc kolegom.
Co się dzieje z twoimi rodakami, Ivelinem Kostowem i Miroslawem Koewem?
- Ivelin podpisał kontrakt z drugoligową Calisią Kalisz, jest zadowolony, do tego klubu polecił go nasz były trener Sławomir Majak, który wcześniej tam pracował. "Miro" wrócił do Bułgarii, gdzie dalej gra w piłkę.
Jak współpracuje ci się z nowym trenerem Arturem Andułą?
- Wszystko jest ok. Zgrywamy się, podobnie jak cała drużyna. Doszło wielu nowych chłopaków, potrzebujemy czasu, aby na boisku lepiej się rozumieć.
Ostatnio w sparingu trochę poturbowali cię gracze A-klasowego KS Jastrząb...
- Miałem zbity mięsień, nie trenowałem dwa dni, ale już potem było ok. Zagrałem w następnym sparingu (z Kamienną Brody - przyp. PST).
Masz swojego menedżera?
- Tak. To właśnie on załatwił mi kluby w Polsce, w tym także Orlicza. Decyzję o pozostaniu w Suchedniowie podjąłem jednak sam.
Dlaczego w ogóle wyemigrowałeś ze swej ojczyzny?
- W Bułgarii piłkarze nie mają takich warunków do gry i treningów jak w Polsce. Chodzi zarówno o zarobki jak też bazę. Dlatego postanowiłem przyjechać tutaj. Co będzie dalej, czas pokaże.
Mówisz biegle po polsku, długo uczyłeś się naszego języka?
- Przebywam w Polsce ponad półtora roku. Początki nie były łatwe, ale dużo korzystałem ze słownika i tak systematycznie się uczyłem.
Podchwytliwe pytanie - jeśli na boisku zmierzyłyby się towarzysko reprezentacje Polski i Bułgarii, która okazałaby się lepsza?
- Trudno powiedzieć. Jestem "rozdarty", Bułgaria to mój kraj, w Polsce bardzo dobrze się czuję. Stawiam na... remis (śmiech).
Kto według ciebie jest obecnie najlepszym polskim futbolistą?
- Bez wątpienia gwiazda numer 1 to Robert Lewandowski. Podziwiam ,"Lewego" tym bardziej, że sam jestem napastnikiem.
Jak spędzasz wolny czas?
- Jest go niewiele. Kiedy znajdę wolną chwilę, wtedy czytam książki.
To ciekawe, dziś ludzie w twoim wieku częściej surfują po internecie.
- Mnie internet służy do komunikowania się z rodziną, przyjaciółmi. Książka to jednak zupełnie co innego. Dodam jeszcze, że lubię odwiedzać sąsiednie miasta - Kielce, Skarżysko.
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?