Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tiry niszczą barierki na potęgę. Władze Włoszczowy nie mogą się dogadać z Zarządem Dróg

Rafał BANASZEK
Styczeń 2014. Uszkodzone barierki przy wjeździe do rynku ulicą Sienkiewicza.
Styczeń 2014. Uszkodzone barierki przy wjeździe do rynku ulicą Sienkiewicza. Rafał Banaszek
Władze samorządowe Włoszczowy nie mogą się dogadać ze Świętokrzyskim Zarządem Dróg Wojewódzkich w sprawie wymiany ogrodzenia na Placu Wolności. Również pomysł wyprowadzenia ciężarówek z centrum miasta na razie pozostaje w sferze marzeń.
Marzec 2014. Uszkodzone ogrodzenie na rogu w pobliżu szaletu miejskiego.

Marzec 2014. Uszkodzone ogrodzenie na rogu w pobliżu szaletu miejskiego. Rafał Banaszek

Marzec 2014. Uszkodzone ogrodzenie na rogu w pobliżu szaletu miejskiego.
(fot. Rafał Banaszek)

Nowego ogrodzenia rynku ani widu ani słychu. Niechciane żółte barierki niszczone są notorycznie przez samochody. Gmina nie wstawi nowych, dopóki ruch ciężarówek nie zostanie wyeliminowany z centrum miasta. A na to szybko się nie zanosi.

BO WŁADZY SIĘ NIE PODOBAŁY
Jak pamiętamy, w ubiegłym roku drogowcy modernizujący drogę wojewódzką numer 786 ogrodzili włoszczowski rynek i inne newralgiczne miejsca przy ulicy Partyzantów żółtymi barierami ochronnymi.

Ich wygląd "na żywo" nie spodobał się władzom samorządowym Włoszczowy, które - jak dowiedzieliśmy się od dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich - były współautorem projektu przebudowy tej drogi i współfinansowały tę inwestycję razem z innymi samorządami naszego powiatu.

- To jest centrum miasta, wizerunek Włoszczowy. Tam porusza się wiele osób. Gdyby barierki były innego koloru, nie byłoby problemu. W ich miejsce powstaną barierki żeliwne z łańcuchami. Te żółte zostaną wykorzystane na terenie powiatu włoszczowskiego - opowiadał Marian Hebdowski, przewodniczący Rady Miejskiej we Włoszczowie.

Burmistrz Włoszczowy Bartłomiej Dorywalski podkreślał, że barierki nie zapewniały należytej estetyki i nie były spójne z otoczeniem rynku. Były metalowe i w bijącym po oczach żółtym kolorze. Również niektórzy mieszkańcy mówili o oszpeceniu centrum miasta. "Żółta zagroda, zoo dla małp, Włoszczowa - miasto barier i barierek" - padały hasła w Internecie.

Burmistrz Włoszczowy uzgodnił z głównym inwestorem - Świętokrzyskim Zarządem Dróg Wojewódzkich w Kielcach, że gmina wymieni te barierki na swój koszt. Skierował też wniosek do komisji stałych Rady Miejskiej, aby zdecydowały, czy gmina może przeznaczyć pieniądze na wymianę ogrodzenia rynku. Wszystkie komisje rady wyraziły na to zgodę.

30 TYSIĘCY ZŁOTYCH NA WYMIANĘ

10 stycznia na zwołanej na wniosek Bartłomieja Dorywalskiego sesji nadzwyczajnej Rady Miejskiej radni podjęli większością głosów uchwałę w sprawie udzielenia pomocy finansowej Zarządowi Dróg Wojewódzkich w Kielcach w wysokości 30 tysięcy złotych na wspomnianą wymianę barierek na Placu Wolności.

Na sesji radni dowiedzieli się, że gmina Włoszczowa występowała do kieleckiego inwestora, żeby nie montował tych barierek w rynku. Gmina miała ponoć ustne przyrzecznie, że barierek nie będzie, jednak zostały zamontowane. Wykonawca twierdził, że trzeba było je wykonać, żeby można było odebrać całą inwestycję, współfinasowaną z funduszy Unii Europejskiej.

Radni opozycyjni twierdzili, że budowa nowego ogrodzenia to wyrzucanie pieniędzy w błoto, że barierki spełniają swoją rolę ochronną i nie ma sensu ich wymieniać. - Czy we Włoszczowie zawsze wszystko musi być robione dwa razy? - dziwili się. Jednak większość rady była innego zdania (radni koalicyjni burmistrza). Uchwała o przeznaczeniu 30 tysięcy została przegłosowana.

KASA JEST NA SAM MATERIAŁ

Jak się dowiedzieliśmy od naczelnika Ryszarda Czaińskiego, gmina Włoszczowa czeka obecnie na przedstawienie umowy wymiany ogrodzenia przez Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Kielcach.

- Jeżeli gmina chce wymienić ogrodzenie, musi to komuś zlecić. Ta kwota wystarczy jedynie na sam materiał, dochodzi robocizna, trzeba wyjąć barierki, zamontować nowe, a stare umieścić w innym miejscu przy drodze wojewódzkiej 786 - wyjaśnia Damian Urbanowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.

- Będziemy się starać załatwić ten temat swoją ekipą, pracownikami interwencyjnymi - tłumaczy Ryszard Czaiński, naczelnik Wydziału Funduszy Pomocowych, Inwestycji i Planowania Przestrzennego Urzędu Gminy Włoszczowa.

NOWE BARIERKI BĘDĄ BARDZIEJ NIEBEZPIECZNE?

Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich twierdzi, że na spotkaniu w oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach poruszono kwestię włoszczowskich barierek.

- Specjaliści od bezpieczeństwa ruchu drogowego stwierdzili, że nowe ogrodzenie, które gmina Włoszczowa chce zamontować, będzie bardziej niebezpieczne od obecnego. Ja też tak uważam. Obecne ogrodzenie jest cięższe i stabilniejsze. Nowe barierki mają być połączone podwójnym łańcuchem i imitować stary styl. To tylko kwestia estetyki, która nic nie zmieni - uważa dyrektor Urbanowski.

- Wcześniej żadnego ogrodzenia w rynku nie było i zdarzeń drogowych również. To jest kompromis między bezpieczeństwem a estetyką - odpowiada naczelnik Czaiński z Urzędu Gminy.

OGRODZENIE ZGNIECIONE Z KAŻDEJ STRONY

Tymczasem mijają cztery miesiące od podjęcia decyzji o wymianie ogrodzenia, a barierki nadal są te same. Ogrodzenie to jest notorycznie niszczone przez samochody ciężarowe. Takich przypadków było co najmniej pięć i to w każdym rogu Placu Wolności. Właściciel drogi co rusz musi wymieniać uszkodzone elementy na nowe, w innym odcieniu żółtego koloru. Nowe ogrodzenie jest już mocno "pocerowane".
- Jest za ciasno. Ciężki transport nie ma możliwości swobodnego manewru, dlatego dochodzi do uszkadzania barierek - mówi Marian Hebdowski, przewodniczący włoszczowskiej Rady Miejskiej. - Jaki jest sens budowy nowego ogrodzenia, skoro będzie to samo? To było do przewidzenia, że barierki będą niszczone - dodaje.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu WŁOSZCZOWSKIEGO

Maj 2014. Uszkodzone barierki na rogu przy Tesco.

Maj 2014. Uszkodzone barierki na rogu przy Tesco. Rafał Banaszek

Maj 2014. Uszkodzone barierki na rogu przy Tesco.
(fot. Rafał Banaszek)

WYELIMINOWAĆ CIĘŻARÓWKI Z RYNKU

Władze Włoszczowy mają pomysł na rozwiązanie tego problemu. - Musi być zmiana organizacji ruchu na drodze 786 - uważa Marian Hebdowski. Na czym miałaby polegać? Na wyeliminowaniu z rynku tirów. - To nierealne - odpowiada dyrektor Damian Urbanowski i dodaje, że inwestycja została zakończona i zgodnie z wymogami unijnymi, nie można na niej nic zmieniać przez najbliższe 4,5 roku.

Tymczasem władze gminy chcą, aby transport ciężki skierować drogami powiatowymi i wyprowadzić go z centrum miasta. Chodzi o stworzenie objazdu ulicami 1 Maja, Koniecpolską i Głowackiego. Jest jednak jeden problem. Drogi te nie są przystosowane do przyjęcia tak dużego obciążenia i muszą zostać w pierwszej kolejności wzmocnione.

- Jeżeli puścimy ciężarówki na nasze drogi, zostaną rozjeżdżone w drobny mak. Mieliśmy już przykład tego, co się stało z nawierzchniami naszych dróg, którymi odbywał się objazd w czasie remontu drogi 786 - mówi Sławomir Owczarek, kierownik Wydziału Komunikacji, Transportu i Dróg Publicznych Starostwa Powiatowego we Włoszczowie.

POWIAT CHCE SIĘ POZBYĆ SWOICH DRÓG

Co zatem zrobić? Władze powiatu wpadły na pomysł. - Wystąpiłem do dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich, żeby przejął nasze ulice - informuje starosta włoszczowski Zbigniew Matyśkiewicz. Jeśli by przejął, to musiałby później przebudować te drogi, dostosowując je do ruchu samochodów ciężarowych. Na to dyrektor Urbanowski oczywiście się nie zgadza.

Powiat nie ma pieniędzy na przebudowę wspomnianych ulic. - Trzeba to zrobić ze "schetynówek", przy udziale budżetu państwa. Ponieważ dyrektor Urbanowski odmówił przejęcia tych ulic, ciężar ich remontu spadnie na powiat i gminę. W dalszym ciągu będziemy zabiegać o budowę obwodnicy Włoszczowy - zapowiada starosta Matyśkiewicz.

- Dopóki nie nastąpi zmiana organizacji ruchu na drodze 786, nie ma sensu robić nowego ogrodzenia w rynku, gdyż dalej będzie niszczone przez samochody ciężarowe - stawia sprawę jasno Ryszard Czaiński z Urzędu Gminy we Włoszczowie. Nie zanosi się, żeby to szybko nastąpiło. Niechciane przez władze żółte barierki na razie zostają.

Władze samorządowe Włoszczowy chcą wyeliminować ruch tirów z centrum miasta, które niszczą ogrodzenie.

Władze samorządowe Włoszczowy chcą wyeliminować ruch tirów z centrum miasta, które niszczą ogrodzenie. Rafał Banaszek

Władze samorządowe Włoszczowy chcą wyeliminować ruch tirów z centrum miasta, które niszczą ogrodzenie.
(fot. Rafał Banaszek)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie