Tłumy na misterium w Kałkowie (zdjęcia)

Sala może pomieścić na miejscach siedzących 350 osób. Od minionej soboty, przez wszystkie soboty Wielkiego Postu, w sanktuarium Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie znów grane jest Misterium Męki Pańskiej. Jest wystawiane tu od 38 lat, przez 50 aktorów amatorów, co roku dla około dwóch tysięcy widzów. W tym roku spektakle będą przez pięć sobót wielkiego postu. Nie będzie ich tylko w Wielką Sobotę, 3 kwietnia.

Ksiądz infułat Czesław Wala- kustosz sanktuarium, scenograf i reżyser przedstawienia, nie wyklucza spektakli na specjalne życzenie grup pielgrzymkowych. Gdy trzy lata temu jeden rok nie było tego przedstawienia, to ksiądz Wala zebrał wiele słów pretensji, żalu od pielgrzymów i wiernych z całej Polski. Więc wznowiono te przedstawienia. Można się na nie zapisywać pod nr telefonu 41-272 18 88.

-W tym roku mamy już komplet widzów na jedno przedstawienie w każdą z pięciu sobót. Gdy będzie ich więcej, to może uruchomimy drugi spektakl. Są rozmowy ze szkołami w diecezji radomskiej, które chciałyby uczestniczyć w naszych spektaklach. Jeśli się dogadamy to dla nich byśmy grali w czwartki. Wszyscy chętni na pewno obejrzą nasze Misterium Męki Pańskiej. Pielgrzymi z odległych regionów Polski są umieszczani na pierwszych, wcześniejszych spektaklach -informuje ksiądz infułat Czesław Wala, kustosz sanktuarium.

CAŁA POLSKA

Na sobotnie przedstawienie zjechali pielgrzymi z różnych regionów Polski. Była pielgrzymka z Bierutowa w Dolnośląskiem, z Łodzi, z Łaskarzewa w Mazowieckiem, Pionek, Gowarczowa, Zagnańska. Dotarło też wielu pielgrzymów indywidualnych z Ostrowca Świętokrzyskiego, Skarżyska-Kamiennej, Łagowa, Brodów i Starachowic. Tak będzie przez wszystkie pięć sobót wielkiego postu.
-Pogoda się poprawia, jest coraz cieplej, drogi są coraz lepsze. To gwarantuje planowy dojazd pielgrzymek z całej Polski. W poprzednich latach bywało, że tego powodu nie dojechały- dodaje ksiądz infułat Czesław Wala, kustosz sanktuarium.
Obsada aktorska, dekoracje, scenografia są takie same jak w ubiegłym roku, ale inne niż kilka lat temu. Ci, którzy byli na misterium ponad trzy lata temu, to teraz zobaczą całkiem nowe stroje, które aktorzy noszą od ubiegłego roku. Niewiele zmieniają się treści podawane ze sceny, bo są to rzeczy uniwersalne.

STABILNA OBSADA

Obsada aktorska tego spektaklu jest bardzo stabilna. Kiedyś bardzo młodzi ludzie, dziś już studiują, pracują, prowadzą samodzielne firmy, a mimo to co sobotę zjeżdżają się z całej Polski do Kałkowa, by zagrać.
Wielu nowych chciałoby zagrać, ale nikt ze “starych" aktorów nie rezygnuje. Seniorami trupy aktorskiej są Jerzy Mikos (Annasz) z sąsiedniego Godowa i Marian Mocoń (Kajfasz) z Serwisu w gminie Nowa Słupia, dwaj stolarze, prowadzący własne firmy. Niewiele mniejszy staż mają Jacek Dziułka (teraz Chrystus, wcześniej Szatan)-student, który zastąpił w roli Chrystusa swojego ojca. Zbigniew Sepiół (Szatan)- hydraulik z sąsiedniej Dąbrowy i Sylwester Ciepielewski (Judasz) z wykształcenia mechanik to dwie bardzo sugestywne role, bardzo dobrze grane w Kałkowie.

-Bardzo dobrze się czuję w tym przedstawieniu, chociaż rolę mam nieciekawą. Namawiam Chrystusa i ludzi do zła. Staram się to robić sugestywnie. Na szczęście sceny w spektaklu nie przenoszą się na moje życie prywatne. Przyznam, że co roku czekam na pierwsze próby i pierwsze przedstawienia. Od tylu lat ludzie wciąż chcą nas oglądać, biją brawa. To cieszy! Gramy bezinteresownie, ale z wielkim zaangażowaniem-ocenia Zbigniew Sepiół, od 12 lat grający rolę Szatana.

-Patrząc z perspektywy lat można zauważyć, że pielgrzymom to misterium pomaga w duchowym przeżyciu Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, świąt Wielkanocnych. Korzystają tu z sakramentu pokuty, mają konferencję, nocne czuwania, modlitwę i mszę św. -dodaje ksiądz kustosz.