Prawdziwe tłumy wiernych na święcenie wybierały się do południa. Do kościołów przybywały całe rodziny, aby uczestniczyć w błogosławieniu pokarmów. W niektórych parafiach obrzęd odbywał się w środku kościoła, w wielu, między innymi w katedrze, święcenie miało miejsce na zewnątrz. Mimo że temperatury do wysokich nie należały, nikt nie narzekał, bo pięknie świeciło słońce. Doświadczyli tego szczególni ci, którzy do kościołów wybrali się przed godziną 14.
W koszyczkach tradycyjnie znalazły się chleb symbolizujący ciało Chrystusa, mający przynieść pomyślność i dobrobyt, jajka - znak odradzającego się życia, sól, która ma moc oczyszczającą i odstrasza wszelkie zło. Nie zabrakło baranka symbolizującego Jezusa Chrystusa i jego ofiarę, ale też innych składników: chrzanu, kiełbasy czy ciast.
Świąteczne produkty znalazły się w nie byle jakiej oprawie. Pokarm był pięknie przystrojony kokardami, wstążkami, baziami, listkami borówek, a także przykryty białymi serwetkami. Kielczanie nawzajem oglądali swoje minidzieła, niektórzy w gronie znajomych wymieniali się produktami, życząc sobie przy tym wesołych i radosnych świąt.
Tradycyjnie przystrojony koszyczek przyniosły na święcenie do katedry Katarzyna i Zuzia Wrońskie. Mama z córką razem przygotowały pokarm w domu, ale swój wkład miał również tata. -Razem z córką jeszcze przed wyjściem malował jajka - mówiła pani Kasia. Kielczanka przyznała, że ze święconką do kościoła chodzą co roku. - To taka tradycja i staramy się ją podtrzymywać - mówiła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?