To jest chodnik czy parking? - pyta mieszkaniec ulicy Panoramicznej

- Samochody zastawiają cały chodnik tak, że nie da się przejść. Został on już przez nie całkowicie zdewastowany. Nasze interwencje w tej sprawie nie skutkują - skarży się mieszkaniec ulicy Panoramicznej w Kielcach.

Nasz Czytelnik jest osobą niepełnosprawną. Ma wielki problem, by poruszać się po chodniku przy swoim boku. Kierowcy urządzili sobie na nim regularny parking. Żeby przejść trzeba się przeciskać między samochodami. To złamanie przepisów, które dokładnie precyzują, że powinna być zostawiona określona ilość miejsca dla pieszych.

PROŚBY NIC NIE DAŁY

- Przed moimi oknami kierowcy urządzili sobie parking samochodowy. Spaliny z silników nie pozwalają mi otwierać okien. Przy tym samochody ciężarowe, które zatrzymują się tu z dostawą do pobliskiej piekarni, zakłócają mi spokój o świcie. Rzucane są skrzynki z pieczywem, trzaskają samochodowe drzwi - żali się czytelnik z ulicy Panoramicznej. - Przez okno widzę, jak matki z dziecięcymi wózkami zmuszane są do chodzenia po ulicy, bo chodniki zastawione są przez samochody - dodaje.

Mieszkaniec ulicy Panoramicznej twierdzi, że za pośrednictwem administracji interweniował w Miejskim Zarządzie Dróg, aby wyremontowano zdezelowany deptak i ustawiono słupki ograniczające na niego wjazd. To jednak nie przyniosło żadnego rezultatu.

MOŻE W PRZYSZŁYM ROKU

- Staramy się instalować słupki w miejscach, gdzie istnieje taka potrzeba, staramy się także pomagać osobom niepełnosprawnym. W tym roku wyremontowaliśmy wiele chodników w Kielcach, akcja ma być kontynuowana w przyszłym roku - mówi Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - Rozważmy, czy w przyszłym roku nie wyremontować chodnika przy ulicy Panoramicznej, bo rzeczywiście nie jest on w dobrym stanie, a chodzi tamtędy bardzo wiele osób. Jeśli do tego dojdzie, to jest możliwe, że zostaną zainstalowane także słupki zaporowe - dodaje.

Samochody parkujące bezkarnie na chodnikach to także kamyczek do ogródka Straży Miejskiej.