MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To się stało z zazdrości? - Trwa proces 48-letniego kielczanina oskarżonego o usiłowanie zabójstwa 50-letniej konkubiny

/bek/
- Nie chciałem zabić konkubiny, ani zrobić jej żadnej krzywdy - wyjaśniał we wtorek w sądzie 48-letni mieszkaniec Kielc, oskarżony o usiłowanie zabójstwa swojej 50-letniej konkubiny.

Mężczyzna został w ubiegłym roku uznany winnym popełnienia tego przestępstwa i skazany na sześć lat więzienia, jednak Sąd Apelacyjny w Krakowie uchylił ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Sprawa dotyczy wydarzeń z listopada 2008 roku. 48-latek wybrał się ze swoją 50-letnią konkubiną na cmentarz, na grób jej dziecka. Jak ustalili śledczy, po wyjściu z cmentarza doszło między nimi do sprzeczki, bo 48-latek był zazdrosny o to, że widział konkubinę z innym mężczyzną. Sięgnął po nóż i zamachnął się na kobietę - ustaliła prokuratura. Ostrze przecięło kołnierz kurtki. Z akt wynika, że potem 48-latek rzucił kobietę na ziemię i zaczął ją dusić. Przestał, bo udało jej się go uprosić, żeby nie robił jej krzywdy. Oskarżony przyznał się do tego czynu, jednak stwierdził, że nie miał zamiaru zabić konkubiny, tylko nastraszyć ją, żeby do niego wróciła.

Proces w tej sprawie toczył się w ubiegłym roku przed Sądem Okręgowym w Kielcach. - Mężczyzna został skazany na sześć lat więzienia, jednak Sąd Apelacyjny w Krakowie uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia - informuje sędzia Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.

We wtorek proces rozpoczął się od nowa. 48-latek nie przyznawał się do winy. - Nie chciałem jej zabić, ani zrobić jej żadnej krzywdy. Złapałem ją za szyję, ale nie potrafię powiedzieć, dlaczego to zrobiłem. Wydaje mi się, że to z nerwów, bo wcześniej się pokłóciliśmy. Ja nawet się od niej wyprowadziłem i zamieszkałem u kolegi. Konkubina twierdziła, że nie chce być ze mną, bo piję dużo alkoholu, ale moim zdaniem nie piłem aż tyle, jak ona mówiła. Mogę się domyślać, że powodem naszego rozstania było to, że ona miała innego mężczyznę, który teraz jest jej mężem - wyjaśniał mężczyzna. - Wcześniej też się sprzeczaliśmy i ja wyprowadzałem się na kilka dni, ale zawsze się schodziliśmy. Do końca nie wierzyłem, że może kogoś mieć i liczyłem na to, że znów się zejdziemy - dodawał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie