Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To zdjęcie mogło go pogrążyć. Radny powiatu kieleckiego Kazimierz Bielecki tłumaczy się

/pawie/
Zdjęcie uczestników spotkania. W czerwonym kółku radny Kazimierz Bielecki.
Zdjęcie uczestników spotkania. W czerwonym kółku radny Kazimierz Bielecki.
"Za naganne uważam wykorzystanie przez organizatorów zdjęć, które zostały zrobione podczas spotkania. Nigdy nie byłem i nie jestem obecnie zainteresowany prowadzeniem działalności publicznej pod szyldem tzw. Solidarnej Polski" - napisał radny powiatu kieleckiego Kazimierz Bielecki z specjalnym oświadczeniu.

Przypomnijmy. W zeszły czwartek odbyło się spotkanie organizacyjne Solidarnej Polski w Świętokrzyskiem. Oprócz działaczy zaangażowanych w pracę nad utworzeniem tego ugrupowania pojawili się także politycy związani z Prawem i Sprawiedliwością, między innymi właśnie Kazimierz Bielecki, radny powiatu kieleckiego i szef PiS w powiecie. W piątek na portalu opublikowaliśmy wspólne zdjęcie uczestników spotkania. Był na nim również Bielecki. Poseł Krzysztof Lipiec, pełnomocnik PiS w regionie, zażądał od Bieleckiego wyjaśnień w tej sprawie. Nie wykluczył, że wyrzuci działacza z partii. We wtorek zaprosił go na przysłowiowy dywanik. W środę radny Bielecki wydał oświadczenie. Oto jego treść:

"W czwartek 29 grudnia ubiegłego roku, na zaproszenie Posła do Parlamentu Europejskiego Pana Jacka Włosowicza wziąłem udział w spotkaniu, które odbyło się w jego biurze w Kielcach z udziałem wielu osób aktywie uczestniczących w życiu publicznym naszego miasta i regionu. Już w trakcie tego spotkania dowiedziałem się, że jest to spotkanie organizacyjne tzw. Solidarnej Polski - nowego bytu politycznego, który tworzą byli działacze Prawa i Sprawiedliwości. Za naganne uważam wykorzystanie przez organizatorów zdjęć, które zostały zrobione podczas spotkania. Wraz z innymi osobami wziąłem udział w pozowaniu do tych zdjęć z przeświadczeniem, że będzie to moja kolejna pamiątka ze spotkania w gronie ludzi, którzy - podobnie jak ja - prowadzą aktyną działalność społeczną. Jakież było więc moje zaskoczenie, kiedy jeszcze tego samego dnia wieczorem dowiedziałem się, że na internetowej stronie jednej z regionalnych gazet ukazała się informacja o "spotkaniu organizacyjnym Solidarnej Polski" wraz ze zdjęcie grupy uczestników tego spotkania, na którym została także uwieczniona moja skromna osoba.

W związku z tym oświadczam, że nigdy nie byłem i nie jestem obecnie zainteresowany prowadzeniem działalności publicznej pod szyldem tzw. Solidarnej Polski. Jestem i nadal pozostanę członkiem Prawa
i Sprawiedliwości jako organizacji z którą całkowicie się utożsamiam. Mam nadzieję, że opisany przeze mnie przypadek stawiania ludzi przed tak niespodziewanymi dla nich faktami, był tylko i wyłącznie niezamierzonym epizodem i nigdy więcej w przyszłości nie będzie miał miejsca. Działalność publiczna musi być bowiem oparta na jasnych i przejrzystych zasadach" - napisał Kazimierz Bielecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie