Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Chojnowski zabiera głos. Mówi o Koronie i prezesie Paprockim

saw
Tomasz Chojnowski
Tomasz Chojnowski Sławomir Stachura
Otrzymaliśmy list od byłego prezesa Korony Kielce Tomasza Chojnowskiego, który publikujemy w całości. Tematem jest aktualna sytuacja w kieleckim klubie. Chojnowski zastrzegł, że w najbliższym czasie przedstawi też swoje stanowisko w sprawie finansów klubu i inwestorów, z którymi rozmawiała Korona za czasów jego prezesury.

Ze zdumieniem i zażenowaniem przeczytałem zapis wtorkowej konferencji prasowej prowadzonej przez prezesa Korony Marka Paprockiego.

Panie Prezesie! W najgorszym przypadku może Pan ogłosić upadłość spółki. Klubu Korona Kielce nie jest wstanie zlikwidować żaden prezes, prezydent czy polityk. To jest własność i symbol wszystkich kielczan. Kielczanie nigdy się na to nie zgodzą. Zdecydowanie protestuje przeciwko takiemu stawianiu sprawy , że kibice na Koronę zasługują. Kibice są częścią tego Klubu i to tą najważniejszą. Bez nich prawdziwego Klubu by nie było. To jest przede wszystkim Ich Klub i nie ma tu znaczenia kto pełni w danej chwili rolę właściciela, ani kto jest prezesem. Prezesem Klubu się bywa i nie jest to zawód jak Pan prezes Paprocki odpowiedział na pytanie o jego zawód. Obrażając się na wszystkich: internautów, radnych, polityków Marek Paprocki zachowuje się tak samo jak prezydent Kielc Wojciech Lubawski. Jednocześnie obraża piłkarzy i swoich adwersarzy. Oni też mają rodziny i też mogą czytać Pana nieodpowiedzialne wypowiedzi. Niebywałym zuchwalstwem jest atak na Jana Gieradę. Jan Gierada jak mało kto w tym mieście wiele zrobił tyle dobrego dla kieleckiego sportu. Jan Gierada jest prawnie i moralnie upoważniony do oceny każdego prezesa, każdego klubu w tym mieście pana Paprockiego też. On porostu ma ogromne doświadczenie w przedmiocie zarządzania, szczególnie w kryzysie.

Kiedy przekazywałem panu Paprockiemu swoje obowiązki powiedziałem wówczas: "pamiętaj żebyś zawsze miał odwagę powiedzieć NIE". Ja miałem taką odwagę. Od tamtego czasu prezydent Lubawski nasila oszczercze ataki na mnie, ukrywając własne kunktatorstwo i błędy i używając różnych kłamstw, za wszelka cenę, manipuluje opinią publiczną. Chce zrobić ze mnie kozła ofiarnego i zatuszować, niezrozumiałe dla nikogo zachowanie wobec potencjalnych inwestorów. Inwestorów, którzy naprawdę istnieją, a nie tych wymyślonych ad hoc dla omamienia kibiców, radnych i wszystkich Kielczan. Niestety, obecny Prezes spolegliwie wpisuje w scenariusz tworzenia czarnego PR wokół mojej osoby, tak że można by odnieść wrażenie iż zatracił rozeznanie i zupełnie instynkt zachowawczy. Na przykład poprzez świadome zakłamane wypowiedzi na temat kontraktów Pawła Sobolewskiego (166 występów w barwach Korony w ekstraklasie) i Zbigniewa Małkowskiego (148 występów w barwach Korony w ekstraklasie). Jeśli nie jest Pan w stanie zaakceptować prawomocnych orzeczeń organów PZPN, to niech Pan chociaż milczy i nie obraża zawodników. Każdy z nich swoją postawą na boisku choćby przez minutę gry zrobił więcej dla Korony niż pan Marek Paprocki siedząc na fotelu prezesa.

M. Paprocki zapytał na konferencji: "Skąd w nas tyle nienawiści?" Niech sam sobie najpierw odpowie na to pytanie. Dlaczego oznajmił tym wyżej wymienionym i mobingowanym zawodnikom, że póki jest pan prezesem to oni nigdy nie zagrają w pierwszej drużynie, a na konferencji prasowej mówił Pan coś zgoła odmiennego: "Mieliśmy kilku zawodników, którzy nie byli zainteresowani ani wypożyczeniem, ani rozwiązaniem kontraktów. Woleli trenować w rezerwach i pobierać wynagrodzenie. Przestrzegam inne kluby przed ich zatrudnieniem. Oceniam to jako porażkę naszego klubu". To jest przede wszystkim porażka obecnego prezesa i Prezydenta Lubawskiego. Niczym nieuzasadniony upór, pycha i nieliczenie się z konsekwencjami to przyczyny tej porażki. Dlaczego prezes Paprocki nie ujawnił faktu, że jak wpłynęły do klubu zapytania o wypożyczenia Małkowskiego i Sobolewskiego? Odpowiedział, że Korona nie ma tu nic do tego ponieważ zawodnicy są wolni, a ich kontrakty z klubem skończyły się? Skąd tyle obłudy?

Marek Paprocki od 2008 roku był w Zarządzie Stowarzyszenia KKP Korona odpowiedzialnego za szkolenie młodzieży. Proszę wytłumaczyć kibicom Korony jak to jest możliwe, że 33-35 letni piłkarze lepiej wypadają na testach wydolnościowych i szybkościowych niż 18-latkowie. Skoro szkolenie młodzieży jest tak dobrze prowadzone w KKP Korona, to dlaczego trenerzy począwszy od Marcina Sasala aż do Ryszarda Tarasiewicza nie sięgali tak chętnie po wychowanków. Uważa Pan za porażkę, "…że nie udało nam się wprowadzić do pierwszego zespołu większej liczby wychowanków". To jest właśnie efekt miedzy innymi wieloletniej pracy pana Paprockiego w KKP Korona.

Mojego poprzednika prezesa Tadeusza Dudkę Wojciech Lubawski też kazał zwolnić dyscyplinarnie. Wtedy też rzekomo nie ujawniono jakiś aneksów do kontraktów zawodniczych. Skąd my to znamy? Wówczas jednak prezydent opamiętał się i polecił mi to zwolnienie dyscyplinarne cofnąć. Nie omieszkał przy tym jednak wspomnieć: "Przeanalizuj czy nie możemy podać go sądu, że działał na szkodę Spółki".

W moim przypadku składając zeznania Pan Lubawski mówił nieprawdę twierdząc, że wystąpił Pan do Rady Nadzorczej o moje zwolnienie dyscyplinarne z pracy i Rada Nadzorcza taki wniosek zaakceptowała.

W miniony poniedziałek w sądzie pracy członek Rady Nadzorczej pan Artur Sobolewski zaprzeczył temu. Ciekawe Czy prezydent zdaje sobie sprawę z tego, że składał fałszywe zeznania i jakie są tego konsekwencje? Wykonując polecenie prezydenta o moim zwolnieniu dyscyplinarnym, prezes Paprocki zrobił to z niebywałą determinacją. Szkoda, że nie miał tyle determinacji (albo mu tego zabroniono) przy rozwiązaniu umowy o pracę z byłym dyrektorem klubu, który jak podawała prasa był pod wpływem alkoholu i spowodował kolizję przed stadionem. Może wtedy dowiedzielibyśmy się z kim tak ważnym "biesiadował" na stadionie, że nie można go było zwolnić dyscyplinarnie z pracy.

W jednej sprawie muszę zgodzić się z prezesem Paprockim. Należy upublicznić wyniki wszystkich kontroli przeprowadzonych w spółce. Jeśli wystąpiły jakiekolwiek nieprawidłowości lub niegospodarność należy bezwzględnie podać też osoby bezpośrednio za to odpowiedzialne i wyciągnąć wobec nich konsekwencje. Oczywiście zdaję sobie przy tym sprawę z odpowiedzialność ciążącej na członkach zarządu z tytułu nadzoru nad podległymi im pracownikami.

Tomasz Chojnowski

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie