MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Dymanowski, trener Wisły Sandomierz, opowiedział o spadku z RS Active 4 Ligi do klasy okręgowej

Jaromir Kruk
Trener Wisły Sandomierz, Tomasz Dymanowski, opowiedział nam o spadku swojego klubu z czwartej ligi
Trener Wisły Sandomierz, Tomasz Dymanowski, opowiedział nam o spadku swojego klubu z czwartej ligi Archiwum
Tomasz Dymanowski, trener Wisły Sandomierz, opowiedział nam o spadku klubu z RS Active 4 Ligi do świętokrzyskiej klasy okręgowej.

Rozmowa z Tomaszem Dymanowskim, trenerem Wisły Sandomierz

Mimo zażartej walki do samego końca sezonu Wisła Sandomierz nie zdołała utrzymać się w czwartej lidze. 17 punktów zdobyte w rundzie wiosennej tego nie dało, ale po pierwszej części rozgrywek ekipa z Sandomierza miała… zero oczek. Trener Tomasz Dymanowski zrobił co w jego mocy.

Czego zabrakło by obronić Wisłę przed degradacją?
Szerszej kadry zawodniczej. W ważnych momentach brakowało nam ludzi, ale naprawdę walczyliśmy na całego. Uważam, że zostaliśmy skrzywdzeni w meczu z Granatem Skarżysko, można też było coś więcej ugrać ze spotkań z Orlętami Kielce i Klimontowianką.

Nie udało się pokonać Hetmana Włoszczowa. To był kluczowy mecz?
Akurat brakowało nam w nim bardzo ważnych zawodników. Takie sytuacje często nam doskwierały i nie udało się pokonać Hetmana. W grudniu nie jest łatwo się wzmacniać, wielu graczy jest związanych z innymi klubami, które wcale nie mają ochoty puszczać ich gdzie indziej, co zrozumiałe. Wzmocniliśmy się ile się dało i próbowaliśmy zrealizować zadanie. Biliśmy się do samego końca, ale zabrakło… punktów. Po rundzie jesiennej Wisła miała zero, co zniechęcało wielu piłkarzy do przenosin do Sandomierza. Na szczęście kilku udało się namówić, w tym mojego serdecznego kumpla – Marcina Kaczmarka. Z Kaką znamy się od lat, to weteran, który nadal spokojnie może występować w czwartej lidze. On jest przykładem dla młodych, wiele im pomaga, jego wskazówki też są bezcenne. Myślę, że będzie dalej grał w piłkę. Wracając do pytania to zaskoczyło mnie, że w końcówce sezonu zaczął wygrywać Hetman, któremu szło wcześniej fatalnie. Herman został, my spadamy.

Co dalej z Wisłą?
Nie wiem. Ze mną jeszcze nikt z klubu nie rozmawiał. Na pewno wszyscy przeżywają spadek, a szkoda szczególnie kibiców, bo przychodzili na mecze, mocno nas wspierali. Szkoda, jeszcze raz szkoda degradacji…

Czego nauczyła cię praca w Sandomierzu?
Pokory, walki, determinacji, wiary. To była świetna lekcja, bo przychodziłem realizować misję niemal nie do wykonania. Zawodnicy zostawiali serce na boisku, sztab pracował na maksa, ale ostatecznie nie osiągnęliśmy tego co zamierzaliśmy. Powtórzę, że bardzo żal, bo Sandomierz to miejsce na porządny futbol, wyższe klasy niż okręgówka. Przypomnijmy sobie jak wyglądała tabela po jesieni. Zero punktów i tragiczny bilans bramkowy, przecież mówiono, że nie jest to do uratowania. My się podjęliśmy, tchnęliśmy wiarę i zdobywaliśmy punkty w meczach z dużo mocniejszymi przeciwnikami. Oczywiście, były słabsze spotkania, ale nie wymagajmy cudów od pospiesznie przebudowywanej ekipy. Jestem dumny z tych chłopaków i dziękuję za poświęcenie. Zdobyłem cenne doświadczenie i to się na pewno przyda. Zobaczymy co przyniesie los, czekam na rozmowę z działaczami Wisły Sandomierz, po niej będę mądrzejszy. Wierzę w dobrą przyszłość tego klubu, który ma oddanych i wspaniałych fanów. Dla nich warto grać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie