MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Nowak, pomocnik Górnika Łęczna: - Wygraliśmy, ale poziom meczu był katastrofalny

Redakcja
Wypowiedzi piłkarzy po meczu Górnik Łęczna - Korona Kielce (1:0) w 11. kolejce T-Mobile Ekstraklasy.

Tomasz Nowak, pomocnik Górnika: - To był ciężki bój, ale najważniejsze, że dla nas zwycięski. Mieliśmy trochę więcej sytuacji niż Korona. Gdybym wykorzystał karnego, to ten gol rozstrzygnąłby losy spotkania. Noga jednak zadrżała i w ostatniej chwili zmieniłem róg, w który miałem uderzać. Nie wyszło mi to na dobre. Po trzech spotkaniach bez zwycięstwa ta wygrana bardzo nas cieszy. Tym bardziej, że jest przerwa na kadrę i mamy teraz dwa tygodnie spokoju. Miło było się spotkać z kolegami z Korony. Przed spotkaniem była okazja zamienić parę słów z Pawłem Sobolewskim. Po meczu już nie, bo atmosfera w Koronie była nerwowa. U nas była radość, ale był też niesmak, bo zagraliśmy słabo. Poziom tego pojedynku był katastrofalny i jesteśmy tego świadomi.

Jacek Kiełb, pomocnik Korony: - Znowu powtórzył się scenariusz z wcześniejszych spotkań, popełniliśmy takie błędy, które nie powinny się zdarzyć. Do siebie też mam pretensje, w kilku sytuacjach powinienem się inaczej zachować. Szkoda tego meczu, bo Górnik niczym nas nie zaskoczył i naprawdę była duża szansa powalczyć o dobry wynik.

Vlastimir Jovanović, pomocnik Korony: - Cały czas popełniamy te same błędy i rywale je wykorzystują. Decydującym momentem spotkania była czerwona kartka, ona ułożyła ten mecz. W dziesiątkę grało się ciężko. Mimo osłabienia walczyliśmy, próbowaliśmy doprowadzić o wyrównania. Niestety, nie udało się i z kolejnego wyjazdu wracamy bez punktu.

Michał Janota, pomocnik Korony: - Ciężko gra się w dziesiątkę przez większość meczu. Łęczna miała kilka dobrych okazji - poprzeczkę i rzut karny, ale tej przewagi jednego zawodnika wcale tak nie było widać. Myślę, że w pełnym składzie spokojnie moglibyśmy powalczyć przynajmniej o jeden punkt. Jeśli chodzi o kartkę Radka Dejmka, to trochę tej winy biorę na siebie, bo to była moja niepotrzebna strata. Cóż życie toczy się dalej, nadal trzeba ciężko pracować i szukać punktów w kolejnym meczu u siebie.

Grzegorz Bonin, pomocnik Górnika: - Tak jak się spodziewaliśmy, to był dla nas trudny mecz. Dobrze się ułożył, bo przez godzinę graliśmy z przewagą jednego zawodnika, a mimo to Korona stawiała zacięty opór. Ja nie byłem może tak widoczny, jak w kilku pierwszych spotkaniach tej rundy, ale najważniejsze jest dobro drużyny. Wygraliśmy, więc cel został osiągnięty.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie