MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Nowak: Udowodniłem, że nie jestem tak słaby jak mnie oceniali

Dorota KUŁAGA [email protected]
Tomasz Nowak w meczu z Dolcanem Ząbki zdobył swoją najważniejszą bramkę. Zadedykował ją żonie Darii.
Tomasz Nowak w meczu z Dolcanem Ząbki zdobył swoją najważniejszą bramkę. Zadedykował ją żonie Darii. Fot. Kamil Markiewicz
Tomasz Nowak był bohaterem ostatniego meczu Korony z Dolcanem Ząbki. Zdobył bramkę, która zapewniła kielczanom zwycięstwo 1:0 i trzecie miejsce w tabeli, które gwarantuje grę w barażach o ekstraklasę.

Tomasz Nowak

Tomasz Nowak

Urodził się 30 października 1985 roku w Kościanie. Jest piłkarzem Korony Kielce, występuje na pozycji środkowego pomocnika. W ekstraklasie rozegrał 27 spotkań, wszystkie w barwach kieleckiego klubu. Jest wychowankiem Obry Kościan, grał też w Amice Wronki i Kani Gostyń. Ma żonę Darię. W wolnych chwilach lubi grać na play-station, czytać książki.

Gol padł po dośrodkowaniu Jacka Kiełba. Było to najważniejsze, jak na razie, trafienie Tomasza Nowaka w karierze.

MIEJSCE W EKSTRAKLASIE

W takich sytuacjach się nie myśli, tylko dokłada nogę i strzela. Chciałem uderzyć w długi róg i tak wyszło. Bramkę dedykuję mojej żonie Darii - mówił Tomasz Nowak. To był jego pierwszy gol w barwach Korony w ligowym spotkaniu. Do tej pory miał na koncie bramkę w Pucharze Ekstraklasy.

Tomasz Nowak, który tym razem został przez trenera Marka Motykę ustawiony na prawej pomocy, przyznał jednak, że nie ma czasu na świętowanie, bo trzeba się przygotowywać do dwóch najważniejszych spotkań w tym sezonie z Cracovią. -Liga jest już za nami, nie ma co wspominać, co było dobre, a co złe. Trzeba się skupić na tym, co przed nami. Uważam, że piłkarsko i organizacyjnie zasługujemy na to, żeby być w ekstraklasie. Tam jest nasze miejsce - dodał pomocnik Korony.

CZEKAŁ NA SWOJĄ SZANSĘ

W rundzie wiosennej Tomaszowi Nowakowi niezbyt dobrze wiodło się w Koronie. Rzadko dostawał szansę gry. -Mam nadzieję, że tą bramką i swoją grą udowodniłem, że jednak nie jestem taki słaby, jak niektórzy mnie oceniali. Ja chciałem grać w tym klubie od początku, chciałem pomóc drużynie, ale nie dostawałem szansy. Miałem nawet odejść do innego klubu, ale zablokowano mi ten transfer. Był taki czas, że nie łapałem się do "osiemnastki". Ale cały czas grałem w rezerwach, miałem rytm meczowy i czekałem na swoją szansę. Cieszę się, że trener Motyka postawił na mnie w tak ważnym spotkaniu i że go nie zawiodłem - dodał Tomasz Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie